Około 10 tys. osób wzięło udział w pogrzebie przywódcy militarnego skrzydła palestyńskiej organizacji Fatah - Raeda al-Karmiego, który zginął w poniedziałek w zamachu bombowym w Tulkarem na Zachodnim Brzegu. O zorganizowanie zamachu Palestyńczycy oskarżają Izrael.
Minister obrony Izraela Benjamin Ben-Eliezer zaprzeczył we wtorek w specjalnym oświadczeniu, jakoby państwo żydowskie brało jakikolwiek udział w zamordowaniu przywódcy militarnego skrzydła palestyńskiej organizacji Fatah - Raeda Karmiego. Al-Karmi zginął od wybuchu bomby w Tulkarem na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdy opuszczał własny dom.
Pogrzeb Raeda al-Karmiego (AFP)
Zbrojna frakcja ruchu Fatah Jasera Arafata oświadczyła, że zawieszenie broni ogłoszone przez palestyńskiego przywódcę zostaje odwołane po zabójstwie działacza Fatahu.
Około 3 tysięcy Palestyńczyków zebrało się we wtorek w Gazie, by zademonstrować poparcie dla przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata i jego ugrupowania Fatah.
Izraelscy żołnierze wtargnęli w środę wczesnym rankiem do palestyńskiej wsi Azzoun na południowy zachód od Nablusu i aresztowali 18 działaczy organizacji Fatah, kierowanej przez przywódcę Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata; trzech zatrzymanych to funkcjonariusze palestyńskiego wywiadu.
Marwana Barghouti (AFP)
Izraelscy żołnierze przeszukali i zajęli w czwartek dom palestyńskiego działacza Marwana Barghoutiego, uważanego za przywódcę powstania Palestyńczyków. Dom ten znajduje się w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Ofiara wybuchu w autobusie (AFP)
Żołnierze izraelscy aresztowali w nocy z czwartku na piątek w Hebronie trzech działaczy radykalnej palestyńskiej organizacji Islamskiej Dżihad - poinformowały w piątek źródła islamskie.
Dwaj działacze palestyńskiej organizacji Fatah, związanej z przywódcą palestyńskim Jaserem Arafatem, zginęli w piątek w wyniku eksplozji, do której doszło w rejonie Nablusu na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) i wchodzący w jej
skład Fatah na dwóch niezależnych posiedzeniach wezwały
Palestyńczyków do przestrzegania zawieszenia broni z Izraelem.
Brygady męczenników al-Aksa, zależne od
organizacji Fatah, związanej z palestyńskim przywódcą Jaserem
Arafatem, przyznały się w czwartek do ataku pod Betlejem na
Zachodnim Brzegu. W ataku zginęła izraelska osadniczka.
50 tys. Palestyńczyków - członków dwóch, niegdyś ostro ze sobą rywalizujących organizacji, skrajnie islamskiego Hamasu i Al Fatah, któremu przewodzi Jaser Arafat - wspólnie demonstrowało w piątek przeciwko "izraelskiej agresji".
22-letni Palestyńczyk zginął we środę w izraelskim nalocie helikopterowym na miasto Gaza. Jego samochód został trafiony co najmniej czterema pociskami wystrzelonymi ze śmigłowca.
M. Barghouthi (AFP)
Główne ugrupowanie palestyńskie Al Fatah spodziewa się izraelskiej ofensywy na wielka skalę przeciwko narodowi palestyńskiemu - oświadczył szef Al Fatah na Zachodnim Brzegu, Marwan Barghouthi.
Czwartkowa izraelska akcja wojskowa, w ramach której z Zachodniego Brzegu Jordanu porwano śmigłowcem palestyńskiego aktywistę, została przeprowadzona wobec niewłaściwej osoby - podało izraelskie źródło wojskowe.
Pięciu aktywistów palestyńskiej organizacji Al Fatah, którą kieruje Jaser Arafat, zginęło w poniedziałek w wyniku ostrzelania domu na Zachodnim Brzegu przez izraelski czołg - podały źródła palestyńskie.
Ugrupowanie przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafata
"El Fatah" przyznało się do ostrzelania w nocy z piątku na sobotę
osiedli żydowskich na południu strefy Gazy.