Strategia Berlina zaczyna przynosić owoce. Okazuje się, że na słynnym placu Hansy "nie latają już butelki po piwie”. Bo władze w końcu wzięły się za bezdomnych, w tym głównie Polaków. "Trzeba uważać, żeby mała grupa nie rzutowała na wizerunek całego kraju. Jest to grupa, o którą musimy się zatroszczyć" - wyjaśnił burmistrz dzielnicy Mitte, Stephan von Dassel.