Senat zajął się specustawą ws. koronawirusa. "Będziemy patrzeć, jak władza korzysta z uprawnień"

Senatorowie zebrali się na dodatkowym posiedzeniu, aby rozpatrzyć specustawę ws. koronawirusa. Tomasz Grodzki mówił na briefingu prasowym, że projekt "daje władzy ogromne uprawnienia do działania, a zadaniem rządu będzie racjonalnie i rozsądnie z tego korzystać". Marszałek Senatu przypomniał sytuację, gdzie nie wszystko działało najlepiej.

Wspomniał o dziewczynie z Krotoszyna, która czekała ponad 80 godz. na wyniki badań czy 3,5 mln zł na testy diagnostyczne, która wykonuje firma z udziałami Jerzego Milewskiego. To były działacz PiS, który doradzał również Andrzejowi Dudzie. Polityk PO życzył wszystkim, żeby epidemia zebrała jak najmniejsze żniwo i szybko wygasła.

Grodzki zapewnił, że w Senacie ma być dyskusja i normalny tryb procedowania, ale najprawdopodobniej ustawa będzie przyjęta. - Państwo musi się wykazać sprawnością. Mam nadzieję, że środki zostaną wykorzystane w taki sposób, aby nam służyć. Jako senatorowie będziemy monitorować realizację tej ustawy. Ona powinna być podjęto szybko. Niektóre przepisy są wątpliwe konstytucyjnie - kontynuował.

Dodał, że na następnym posiedzeniu szczególnie kontrowersyjnie zapisy mogą zostać zmodyfikowane. Wątpliwości senatorów dotyczą przede wszystkim przyznania rządowi nadmiernych uprawnień wobec samorządów, przedsiębiorców i obywateli. "Znaczna część kosztów walki z epidemią została przerzucona na przedsiębiorców" - czytamy m.in. w stanowisku.

Około godz. 17.30 senator Marcin Bosacki poinformował, że specustawa została przyjęta. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez dziennikarza RMF FM ustawa ma zostać podpisana przez Andrzeja Dudę w sobotę rano. Przepisy wchodzą w życie dzień od momentu opublikowania.

Przeczytaj również: Koronawirus. Zgoda w Sejmie i przyjęcie specustawy

Koronawirus w Polsce. "Pacjent zero" z Zielonej Góry: cały czas nie wierzyłem

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl