Posłanka PPS przyłapana z instrukcjami głosowania KO. Żukowska "demaskuje" Senyszyn

We wtorek na konferencji prasowej w Senacie ogłoszono powstanie parlamentarnego koła Polskiej Partii Socjalistycznej. Znaleźli się w nim wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny, a także posłowie-rebelianci, którzy opuścili klub Lewicy: Robert Kwiatkowski, Joanna Senyszyn i Andrzej Rozenek.

"Seksizm i firmowanie niedemokratycznych działań"

Na konferencji Joanna Senyszyn przypomniała, że 22 lata temu tworzyła SLD, który był partią demokratyczną, lewicową, a nie PiS-em. - Muszę odejść z Nowej Lewicy, bo nie mogę dłużej firmować niedemokratycznych działań, seksizmu, nie mogę się tłumaczyć z tego, co robią władze - zwłaszcza frakcji SLD w Nowej Lewicy - zaznaczyła posłanka.

Zarzuciła też Nowej Lewicy brak przestrzegania parytetów płci, bo najważniejsze stanowiska - współprzewodniczących partii i sekretarza generalnego - obsadzone są tylko mężczyznami. Jak dodała, brakuje także parytetów na stanowiskach współprzewodniczących partii w regionach.

Tylko sprawdzała?

Szef klubu PPS Wojciech Konieczny mówił na konferencji we wtorek, że "PPS jest otwarte na współpracę ze wszystkimi siłami demokratycznymi w Sejmie i Senacie, a także na współpracę z lewicą pozaparlamentarną". Wszystko wskazuje, że "nie rzucał słów na wiatr".

W środę Anna-Maria Żukowska, posłanka Lewicy, zamieściła bowiem na Twitterze zdjęcie wykonane przez ramię Joanny Senyszyn, na którym widać instrukcje do głosowania... Koalicji Obywatelskiej. - Sprawdzałam, czy KO głosuje tak jak my - PPS - tłumaczyła się była polityk SLD.