Trwa ładowanie...

"Niepiśmienne". B. radca ambasady zeznaje, kto miał dostać wizę do Polski

Senegalczycy, którzy mieli być sprowadzeni do Polski, nie mieli zawodu. Często byli niepiśmienni, nie wiedzieli, jaką pracę mieli podjąć - zeznał we wtorek były radca ambasady RP w Dakarze Maciej Kowalski.

We wtorek zeznawał b. radca ambasady RP w Dakarze Maciej KowalskiWe wtorek zeznawał b. radca ambasady RP w Dakarze Maciej KowalskiŹródło: PAP, fot: PAP/Tomasz Gzell
d2a82gm
d2a82gm

Przed komisją śledczą ds. afery wizowej stawił się we wtorek Maciej Kowalski, były radca ambasady RP w Dakarze, a obecnie konsul w Tunisie.

Rozpoczynając przesłuchanie szef komisji Michał Szczerba poinformował o mailu z końca września 2022 r., który wysłał do ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka Lech Kołakowski. Przekazał w nim prośbę firmy Carmain sp. z o.o. o przyspieszenie otrzymania wiz dla 39 osób z krajów afrykańskich, plus dwojga dzieci jednej z kobiet. Mail został przesłany do departamentu konsularnego MSZ, a potem do Macieja Kowalskiego.

Świadek przyznał, że była to sytuacja niestandardowa, bo choć umawianie dodatkowych spotkań poza kolejnością nie jest niczym nadzwyczajnym w pracy konsulów, natomiast w ogromnej większości jest to interes uzasadniony, jak np. ułatwienia w wydaniu wiz dla sportowców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Biełgorod w ogniu. Wojna puka do drzwi Rosjan

Podejrzane wnioski osób ubiegających się o wizę

Kowalski podkreślił też, że placówka w Senegalu jest mała i obciążona pracą. Dodał, że w jego przekonaniu wnioski tych osób wskazanych w mailu, nie rokowały pozytywnego rozpatrzenia. Uzasadnił, że w rubryce "zawód" nie zostało nic wpisane i trudno powiedzieć, czym te osoby się zajmowały.

d2a82gm

- W mojej ocenie nie miały stałej pracy, były często niepiśmienne. Nie wykazywały znajomości języków obcych. Miały nikłą wiedzę, co mają robić - zeznał świadek.

Dodał, że przeprowadził rozmowy z kilkoma aplikantami, a wniosek wizowy jednej z kobiet przesłał do wicedyrektor departamentu konsularnego MSZ Beaty Brzywczy, by pokazać jej "z jaką kategorią spraw mamy do czynienia". Zaznaczył, że wniosek zawierał tylko ubezpieczenie i zezwolenie na pracę wydane przez wojewodę, a ta kobieta miała pracować jako opiekunka osoby starszej.

Szczerba zwrócił uwagę, że według maili, te osoby, po zdobyciu doświadczenia w Polsce, miały wrócić do Senegalu, by rozwijać ten kraj, a w innych miejscach była mowa o tym, że miały zbierać borówki.

d2a82gm

Świadek poinformował, że tylko część z tych osób była zarejestrowana w systemie, proces ubiegania się o wizę reszty nie był jeszcze nawet zainicjowany. Świadek zeznał też, że pracowniczka firmy Carmain kontaktowała się z placówką w Dakarze i próbowała wywrzeć presję. Dodał, że nie pamięta, czym dokładnie się zajmowała ta firma, natomiast, według niego, w praktyce było to sprowadzanie obcokrajowców do pracy. Jak zeznał, powiadomił ambasador w Senegalu o sprawie tych 39 aplikantów wizowych.

Czytaj także:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2a82gm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2a82gm
Więcej tematów