Trwa ładowanie...

Inowrocław. W pożarze zginęła mama i trzy córeczki. Sąsiadka widziała je 5 minut wcześniej

W tragicznym pożarze zginęła 31-letnia matka i jej trzy małe córeczki. Sąsiadka była u pani Moniki pięć minut przed pożarem. Ona widziała je jako ostatnia. Wyszła tylko na chwilę do sklepu.

Inowrocław. W pożarze zginęła mama i trzy córeczki. Sąsiadka widziała je 5 minut wcześniejŹródło: East News
dgj1t79
dgj1t79

Pani Anna była sąsiadką rodziny, która zginęła w pożarze w Inowrocławiu. Widziała panią Monikę i dziewczynki jako ostatnia. Jak opowiada w "Super Expressie", pięć minut przed tragedią razem piły kawę i rozmawiały. Gdy okazało się, że zabrakło mleka, pani Anna wyszła do sklepu. Gdy wróciła, dom był już w ogniu.

- Monika mieszkała tam od roku. Zaprzyjaźniłyśmy się. Nie układało jej się najlepiej - mówi pani Anna. Monika S. stworzyła dziewczynkom ciepły i kochający dom. - Zrobiłaby dla nich wszystko - dodaje sąsiadka.

Do pożaru doszło w poniedziałek na poddaszu w trzykondygnacyjnej kamienicy przy ul. Orłowskiej 6 ok. godz 13. 31-letnia matka z trojgiem dzieci została ewakuowana przez strażaków. Rodzina była nieprzytomna. Były reanimowane kilkadziesiąt minut. Mimo tego nie udało się ich uratować.

Służby potwierdziły śmierć 31-letniej Moniki S. i jej trzech córek: trzymiesięcznej Leny, czteroletniej Zuzi i pięcioletniej Oliwii.

dgj1t79

Inowrocław. Zatrzymany sąsiad rodziny

Pożar wybuchł w mieszkaniu przylegającym do tego, w którym znajdowała się matka z dziećmi. Jak informuje policja, zatrzymano 60-latka, który mógł zaprószyć ogień. To lokator mieszkania, w którym wybuchł pożar. Mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek wieczorem. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Jak potwierdziła Wirtualnej Polsce rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy mł. insp. Monika Chlebicz, w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Dlatego nie było możliwe przesłuchanie mężczyzny tego samego dnia.

We wtorek biegły z zakresu pożarnictwa orzekł, że przyczyną pożaru w Inowrocławiu było nieostrożne użytkowanie butli z gazem. Instalacja w kamienicy była niesprawna, więc mężczyzna korzystał z kuchenki, do której była podłączona butla. 60-latek usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenie katastrofy, którego skutkiem była śmierć ludzi. Został także aresztowany na dwa miesiące.

Mężczyzna, gdy był wyprowadzany po przesłuchaniu, powiedział, że bardzo żałuje tego, co się stało.

Jak opowiadają w "Super Expressie" mieszkańcy kamienicy, Eugeniusz E. często był pod wpływem alkoholu. - Już wcześniej kilka razy spalał na kuchence garnki i na korytarzu było pełno dymu - mówią.

Źródło: East News

Prezydent Ryszard Brejza wprowadził w mieście żałobę, odwołując wszystkie imprezy miejskie o charakterze rozrywkowym.

Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

dgj1t79
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgj1t79
Więcej tematów