Estoński wywiad: Rosja przygotowuje się już do nowej ofensywy
Rosyjskie wojsko reorganizuje siły na całej linii frontu i prawdopodobnie przygotowuje się do dużej operacji na wschodniej Ukrainie w nadchodzących miesiącach - poinformował estoński nadawca ERR, powołując się na płk Antsa Kiviselga, szefa Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych.
Zdaniem dowódcy Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych płk Antsa Kiviselga,reorganizacja rosyjskich sił i masowe bombardowania wskazują na przygotowania Rosji do ofensywy na większą skalę na początku lata.
Rosja przygotowuje się do nowej ofensywy na wschodzie Ukrainy
- W związku z pogarszającą się sytuacją we wschodniej Ukrainie Federacja Rosyjska zaczęła używać większych jednostek pancernych, ale jak dotąd bez większych sukcesów. Rozpoczęła jednak reorganizację swoich sił na całym froncie, co może zakończyć się intensyfikacją działań bojowych w nadchodzących tygodniach - powiedział Kiviselg na piątkowej konferencji prasowej.
Rosja przez cały marzec kontynuowała bombardowania celów zarówno w pobliżu linii frontu, jak i w głębi terytorium Ukrainy. Według Kiviselga w ten sposób siły rosyjskie próbują zaplanować przyszłe operacje i pokazać potęgę Moskwy, aby zachodni sojusznicy odwrócili się od walczącej Ukrainy i przestali ją wspierać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężne uderzenie z zaskoczenia. Z czołgu Rosjan nic nie zostało
- Jednak spodziewana nowa duża ofensywa rosyjska nadal będzie wymagała mobilizacji, do której przygotowała się Federacja Rosyjska, ale nie możemy potwierdzić, że nastąpi to w nadchodzących tygodniach - ocenił estoński pułkownik.
Białoruska armia nie wkroczy do Ukrainy
Odpowiadając na pytanie rosyjskiego dziennikarza, szef Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych stwierdził, że nie wierzy w przyłączenie się Białorusi. - To raczej propaganda. Nie uważamy, że białoruskie siły zbrojne są w stanie gotowości lub wyszkolenia, aby mogły przyłączyć się do ataku Rosji na Ukrainę - powiedział.
Źródło: ERR
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
