Donald Tusk wróci wcześniej do Polski? "Sonduje tę opcję"

Komentatorzy życia politycznego prześcigają się w kreśleniu scenariuszy dla Donalda Tuska. Tryumfalny powrót na białym koniu, emerytura, a może prestiżowa posada w którejś z instytucji międzynarodowych? Po zakończeniu kadencji w Brukseli były premier będzie musiał podjąć decyzję, co dalej.

Jak donosi gazeta.pl, powołując się na osoby z otoczenia Tuska, szef Rady Europejskiej sondował w Brukseli możliwość zakończenia kadencji nie w listopadzie, a wrześniu 2019 roku. To pozwoliłoby mu wrócić do Polski w kluczowym momencie kampanii parlamentarnej.

PiS będzie blokował Tuska

Choć to tylko jedna z opcji dla byłego premiera, wygląda na to, że najbardziej prawdopodobna. Fakt, że w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość, de facto zamyka Donaldowi Tuskowi drogę do objęcia wysokiego stanowiska w Unii Europejskiej, NATO czy ONZ. Polski rząd będzie bowiem głosował przeciwko jego kandydaturze.

Jak mówią znajomi Tuska, niemal wykluczone jest też jego przejście na emeryturę. Miałoby o tym świadczyć też budowanie napięcia wokół swojej obecności na przesłuchaniach w prokuraturze czy przed komisją ds. Amber Gold. W przyszłym roku Tusk skończy 62 lata. To raczej szczyt politycznej kariery, niż jej schyłek.

Powrót na krajowe podwórko

Wygląda zatem, na to że Tusk wróci do kraju jesienią 2019 roku. Jako osoba jednocząca opozycję w walce z PiS w wyborach parlamentarnych, czy jako kandydat w wyborach prezydenckich? Wszystko zależy od tego, co będzie się działo przez najbliższe pół roku.

Wedle rozmówców gazeta.pl Tusk ma przekonanie, że nie ma dziś w Polsce nikogo, kto miałby wystarczającą charyzmę i możliwości by rzucić PiS wyzwanie i wziąć w obronę 8 lat rządów PO. A te Polakom jednoznacznie kojarzą się z Tuskiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl