Policja poinformowała, że według relacji mężczyzny, który utknął w chłodni, wybrał się do marketu po piwo na tyle późno, że gdy wszedł do specjalnie chłodzonego pomieszczenia z alkoholem, sklep zamknięto. Do sytuacji miało dojść około 23:50.
Pechowiec zamiast wybić szybę szklanych drzwi lodówki, postanowił... poczekać. Ponieważ zdawał sobie sprawę, że przed nim długa i zimna noc (wewnątrz panowała temperatura ok. 0 stopni Celsjusza), postanowił się pokrzepić trunkami, których mnogość miał na wyciągnięcie ręki.
Mężczyzna był uwięziony do 5:50 rano następnego dnia. W tym czasie zdążył wypić butelkę zwykłego piwa oraz trzy puszki piwa wzmacnianego. Zdążył też przewrócić stertę 30-puszkowych palet, z których trzy "paczki" były napoczęte.
Kiedy otwarto sklep, kompletnie pijany mężczyzna wyszedł nie płacąc za wypite trunki. Obsługa supermarketu zgłosiła to na policję jako kradzież.
Źródło: USA Today
