Znane nazwiska odmówią prezesowi? Szykuje się kolejny ciężki bój dla PiS

PiS chce postawić w wyborach samorządowych na polityków, którzy w wyborach do Sejmu zdobyli ponadprzeciętną liczbę głosów. Najpopularniejsi politycy partii Jarosława Kaczyńskiego mogą zostać kandydatami na prezydentów największych miast. O ile sami się na to zgodzą. A z tym może być problem.

Znane nazwiska odmówią prezesowi? Szykuje się kolejny ciężki bój dla PiSJarosław Kaczyński myśli już o kolejnych wyborach
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | East News
Michał Wróblewski
1767

- Czy chcę kandydować? Nie. Liczę na trochę spokoju od kampanii - mówi nam jedna z polityczek PiS, która jest typowana na kandydatkę na prezydenta jednego z dużych miast.

Nasza rozmówczyni osiągnęła bardzo dobry jak na PiS wynik w tegorocznych wyborach do Sejmu. Dlatego już dziś - jak słyszymy nieoficjalnie - przymierzana jest do startu w wyborach samorządowych w 2024 roku.

Jaki stoi za tym koncept? Nieskomplikowany: jeśli jesteś politykiem, który osiągnął w swoim okręgu dobry lub bardzo dobry wynik w wyborach do Sejmu, zostajesz "kandydatem na kandydata" w wyborach na włodarza swojego miasta.

Taki właśnie plan krąży w centrali PiS przy Nowogrodzkiej.

Koncept jest dziś oczywiście wstępny, nieformalny i daleki do wdrożenia, niemniej władze formacji Jarosława Kaczyńskiego - z prezesem na czele - niebawem będą zmuszone zacząć przygotowania do wyborów samorządowych, które odbędą się wiosną, najpóźniej 21 kwietnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak chcą "odbić" TVP w dobę? Poseł KO kluczy

Znane nazwiska, które mogą… odmówić

Wybory lokalne odbędą się w nowych dla PiS warunkach. Podobnie jak kampania. Będzie to pierwsza od 2015 roku wyborcza rywalizacja w czasie, gdy formacja Kaczyńskiego jest w opozycji.

Mimo to PiS musi wystawić w wyborach osoby gotowe walczyć o jak najlepszy wynik dla partii. W politycznych kuluarach krążą już pierwsze nazwiska potencjalnych kandydatów.

Poseł Kacper Płażyński (100 tys. głosów do Sejmu) - według koncepcji partyjnej centrali - miałby wystartować w wyborach na prezydenta Gdańska. Małgorzata Wassermann (126 tys. głosów) - na prezydenta Krakowa. Oboje są już zahartowanymi w wyborczych bojach politykami.

Poza tym - jak mówią nieoficjalnie niektórzy działacze - Płażyński i Wassermann to wciąż dla PiS politycy przyszłościowi, aspirujący do najwyższych stanowisk rządowych i nie tylko.

W Ostrowie Wielkopolskim - jak dowiaduje się WP - o funkcję włodarza miasta mogłaby powalczyć minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg (w wyborach do Sejmu otrzymała 110 tys. głosów), a w Lublinie - minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (122 tys. głosów). Brany pod uwagę jest również poseł Sylwester Tułajew.

W wyborach na prezydenta Wrocławia kandydatką może być Mirosława Stachowiak-Różecka (97 tys. głosów do Sejmu), w Poznaniu - Bartłomiej Wróblewski (29 tys. głosów), a w Łodzi - minister rozwoju Waldemar Buda (45,5 tys. głosów).

Potencjalni kandydaci PiS
Potencjalni kandydaci PiS © WP | WP

Co ciekawe, PiS zamierza przeprowadzić eksperyment w Warszawie i postawić w wyborach na osobę spoza parlamentu (przynajmniej tak zakłada obecna koncepcja). To Danuta Dmowska-Andrzejuk, która - jak słyszymy - może być kandydatką w wyborach na włodarza stolicy.

Dmowska-Andrzejuk ma bogaty życiorys. To szpadzistka, mistrzyni świata i Europy, żołnierz Sił Zbrojnych RP. W latach 2019-2020 minister sportu w drugim rządzie Mateusza Morawieckiego.

W tegorocznych wyborach do Sejmu kandydowała z siódmego miejsca na liście i zdobyła 4,5 tys. głosów, co w porównaniu do wyżej wymienionych polityków jest wynikiem więcej niż przeciętnym.

Do Sejmu Dmowska-Andrzejuk się nie dostała. Nie zraża to jednak Nowogrodzkiej. - Miała dobrą kampanię, będzie przeciwwagą dla Trzaskowskiego. Niech się sprawdzi. Przecież w stolicy i tak z Platformą nie wygramy - wskazuje działacz PiS z Warszawy.

Nieosiągalna przewaga

Indywidualne wyniki poszczególnych polityków będą dla Nowogrodzkiej i tak drugorzędne wobec najważniejszego: walki o sejmiki.

Obecnie PiS rządzi lub ma wpływ na władzę w ośmiu sejmikach wojewódzkich. I o to - utrzymanie stanu posiadania - będzie toczyła się gra w wyborach samorządowych.

- O większej liczbie sejmików nie ma co marzyć. Jeśli opozycja przejmie władzę w Sejmie i Senacie, a tak będzie, to zacieśni się ich współpraca również na poziomie sejmików. Chyba że tak spartaczą swój czas przez te pół roku, że znów wrócimy do gry. I stoczymy z nimi wyrównany pojedynek - mówi nam polityk PiS zbliżony do partyjnej centrali.

Jeszcze trudniej będzie partii Kaczyńskiego walczyć o wygraną w największych miastach. Tam bowiem od lat nieosiągalną dla PiS przewagę ma obecna opozycja.

Wystarczy przytoczyć liczby: na sto siedem prezydenckich miast jedynie w pięciu włodarzami są nominaci PiS. I nic dziś raczej nie wskazuje, by w przyszłorocznych wyborach te proporcje miały się zmienić. A na pewno nie znacząco.

Odmówią Kaczyńskiemu?

Co ciekawe, jak usłyszeliśmy, kilku potencjalnych kandydatów wymienionych wyżej nie pali się do kandydowania w wyborach samorządowych. Mimo że są typowani przez Nowogrodzką, mogą odmówić kierownictwu partii. Wirtualna Polska wie przynajmniej o dwóch osobach z tego grona, które nie chcą kandydować. Po prostu: mają dość wyborczych maratonów.

Jeden z polityków zaznacza jednak: - Ale jeśli naczelnik wskaże, to człowiek nie odmówi.

- No, chyba, że chodziłoby o wybory do Parlamentu Europejskiego - dorzuca inny rozmówca. - Tam chętnych znajdzie się więcej.

Plan na wybory prezydenckie

Jak słyszymy, w centrali PiS pierwotna koncepcja była taka: PiS wygrywa wybory do Sejmu, a kilku popularnych posłów wystawia pół roku później w wyborach europejskich.

- Ci posłowie zostają europarlamentarzystami, mają możliwość odcięcia się od krajowej polityki, nabierają sznytu. Nie zostają obciążeni wywołującymi kontrowersje głosowaniami w Sejmie, mają względnie czystą kartę. Z tego grona miałby być wybrany kandydat (lub kandydatka) w wyborach na prezydenta RP w 2025 roku - opisują nam osoby zorientowane w sprawie.

Ta koncepcja - sprawdzona w 2014 roku, gdy europoseł Andrzej Duda został kandydatem na prezydenta RP, a kilka miesięcy później wygrał wybory - traci dziś na aktualności. Kolejne będą omawiane w najbliższych miesiącach.

Obawy i nadzieje

Politycy PiS obawiają się, że porażka ich partii w wyborach do Sejmu i Senatu przełoży się na przegraną w wyborach samorządowych i europejskich. Mimo to przedstawiciele formacji Kaczyńskiego nie zamierzają odpuszczać. Jak wynika z rozmów Wirtualnej Polski z politykami PiS, chrapkę na Parlament Europejski mają m.in. politycy, a także byli ministrowie i urzędnicy, którzy nie otrzymali miejsc na listach PiS w wyborach do Sejmu.

Po wyborczej porażce kolejka chętnych do Parlamentu Europejskiego się zwiększa. Dołączają do niej działacze i politycy, którzy startowali z list PiS do Sejmu, ale - wbrew swoim oczekiwaniom - nie mogli liczyć na zaufanie wyborców i mandatów poselskich nie otrzymają.

Jak wynika z naszych rozmów, obecni europosłowie są zdeterminowani, by ponownie kandydować do PE. - Europarlament jest najlepszą przechowalnią dla tych, którzy są w opozycji. Są pieniążki, jest wygodnie, niczym się nie trzeba zbytnio przejmować. Każdy chce tam być - przyznaje jeden z posłów.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
"To nieprawda". Musk reaguje na doniesienia o Stralinkach
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
System rurociągów NATO. Połączy Niemcy, Polskę i Czechy
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Duda siedział w pierwszym rzędzie. Nagle zwrócił się do niego Trump
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Wykrzykiwał "Allahu Akbar". Jedna osoba nie żyje
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
Nowy komunikat Watykanu. "Stan zdrowia papieża dalej krytyczny"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
USA z wezwaniem do ONZ. "Jest zgodna z poglądem Trumpa"
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Nowa umowa o minerałach. Gorsze warunki dla Ukrainy
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Dramatyczna akcja ratunkowa na jeziorze Bukowo
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Wrze w Niemczech. Tłumy wyszły protestować, demonstracje w 30 miastach
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Przed nim kluczowe spotkanie. Andrzej Duda już w Waszyngtonie
Kryzys w Rosji. Sankcje zabolały mocniej, niż sądzili
Kryzys w Rosji. Sankcje zabolały mocniej, niż sądzili
Biały Dom potwierdził spotkanie Trumpa z Dudą. Podano szczegóły
Biały Dom potwierdził spotkanie Trumpa z Dudą. Podano szczegóły