Po pokazie ludzie wychodzili płacząc, po obejrzeniu znakomicie przedstawionej historii bezrobotnego, chorego na serce stolarza, który ginie zmiażdżony bezlitosnymi trybami administracyjnej machiny.
Niespodzianką jest brak nagród dla wielkich gwiazd światowej kinematografii - Pedro Almodavara, Jima Jarmuscha czy Jeffa Nicholsa. "Loving”, który jest wzruszającą opowieścią o miłości białego mężczyzny i Metyski w latach segregacji rasowej - przeszły niezauważone. Niespodzianką są dwie nagrody, dla irańskiego filmu "Salesman" - za scenariusz i za pierwszoplanową rolę męską, dla Szahaba Hosseiniego. Za najlepszą aktorkę uznano Jaclyn Jose. Nagrodzno ją za rolę w mocno osadzonym w filipińskich realiach socjalnych filmie "Ma’Rose".
Honorową Złotą Palmą wyróżniono francuskiego aktora Jean-Pierre’a Leaud, który grał w filma Truffaut, Godarda, Passoliniego, czy w "Ostatnim Tangu w Paryżu” - Bertolucciego.
Zobacz także: Marion Cotillard w Cannes