Źle oznakowany furgon spowodował w 10 minut trzy kolizje

W czwartkowy wieczór na ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku doszło do kilku poważnych kolizji. Uszkodzeniu uległo osiem samochodów. Dwa z nich nadają się do kasacji. Najprawdopodobniej, przyczyną zdarzeń było niewłaściwe oznaczenie prowadzonych robót.

Źle oznakowany furgon spowodował w 10 minut trzy kolizje
Źródło zdjęć: © Policja
2

- Jechałem przepisowo, gdy nagle samochód przede mną zahamował. Niestety lekko uderzyłem w jego tył. Po chwili zobaczyłem, dlaczego tak się zachował. Okazało się, że na naszym pasie stał źle oznakowany samochód techniczny - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Janek, uczestnik zdarzenia.

Na jednym z pasów stał biały furgon wraz z robotnikami, którzy dokonywali niezbędnych prac konserwatorskich tuż za wiaduktem PKM-ki. Całe zabezpieczenie prowadzonych robót sprowadzało się do poziomego znaku informującego o wyłączeniu pasa z ruchu. Tablica wraz z dwoma lampami znajdowała się ok. 2 m za furgonem na wysokości oczu kierowcy.

- Oznaczenie to mogło być widoczne tylko dla kierowcy jadącego jako pierwszy. Pozostali nie mieli fizycznej możliwości, aby zauważyć zagrożenie. Niestety, ale w polskim prawie winę ponosi zawsze ten, kto uderzył. Bez względu na okoliczności - dodaje Janek.

W podobnym tonie wypowiadają się inni uczestnicy kolizji.

- Faktycznie, lampki były i nawet paliły się, ale bardzo słabo. Widoczne były z odległości 50 metrów. Na jezdni był jeszcze jakiś żwirek, co nie ułatwiało jazdy - relacjonuje Wirtualnej Polsce Rafał Wyrzykowski, jeden z poszkodowanych.

Maksymalna prędkość na tym odcinku drogi wynosi 70 km/h. Droga hamownia przy tej prędkości wynosi ponad 30 metrów. Na niemieckich autostradach informacje o robotach drogowych pojawiają się dużo wcześniej, nawet 500 metrów.

Niestety, ale zastosowane zabezpieczenia okazały się niewystarczające. W ciągu następnych 10 minut doszło do kolejnych stłuczek. W pierwszej uszkodzeniu uległy dwa pojazdy. Jeden z nich odjechał na lawecie.

Ostatnie zdarzenie miało dużo poważniejszy charakter. Śmiało można nazwać go karambolem, ponieważ brały w nim udział cztery pojazdy. Najpoważniejszym uszkodzeniom uległ ostatni uczestnik. Pojazd został do połowy wgnieciony i nadaje się wyłącznie do kasacji. Szczęśliwie nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Uczestnicy kolizji zapowiadają podjęcie środków prawnych przeciwko nierzetelnym robotnikom.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Putin tworzy strefę buforową. W obwodzie sumskim
Putin tworzy strefę buforową. W obwodzie sumskim
Ziobro oskarża Tuska. "Spod palca przekazał 40 milionów Owsiakowi"
Ziobro oskarża Tuska. "Spod palca przekazał 40 milionów Owsiakowi"
Sprawa Mateckiego. Rzecznik prokuratury ucina dyskusję
Sprawa Mateckiego. Rzecznik prokuratury ucina dyskusję
15 krajów. Są chętni do dyskusji o "nowej architekturze bezpieczeństwa dla Ukrainy"
15 krajów. Są chętni do dyskusji o "nowej architekturze bezpieczeństwa dla Ukrainy"
Atak tygrysa syberyjskiego w Rosji. To już trzeci przypadek tej zimy
Atak tygrysa syberyjskiego w Rosji. To już trzeci przypadek tej zimy
Spotkanie Putin-Trump. Rosyjskie media podały termin i miejsce
Spotkanie Putin-Trump. Rosyjskie media podały termin i miejsce
Amerykanie w drodze do Moskwy. MSZ Rosji komentuje
Amerykanie w drodze do Moskwy. MSZ Rosji komentuje
Nie będzie kampanijnego wsparcia. Wiemy, kiedy może przyjechać Trump
Nie będzie kampanijnego wsparcia. Wiemy, kiedy może przyjechać Trump
Erdogan apeluje o zawieszenie broni: Rosja powinna odpowiedzieć
Erdogan apeluje o zawieszenie broni: Rosja powinna odpowiedzieć
Groźny incydent na granicy. Straż Graniczna zareagowała
Groźny incydent na granicy. Straż Graniczna zareagowała
Tak Matecki zacierał ślady i utrudniał śledztwo? "GW" ujawnia
Tak Matecki zacierał ślady i utrudniał śledztwo? "GW" ujawnia
Groził ekspedientce śmiercią. 41-latek w rękach policji
Groził ekspedientce śmiercią. 41-latek w rękach policji