Spowiedź rosyjskiego jeńca. Zdradza kulisy "operacji"
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagranie z rosyjskim jeńcem, który przyznał się do strzelania do cywilów w Mariupolu. Według jego relacji - zgodnej z propagandą Kremla - desant na Ukrainę miał "zapobiec atakowi na Rosję".
Na nagraniu opublikowanym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy pojmany okupant opowiada o tym, jak strzelał do cywilów w Mariupolu i dlaczego najechał na Ukrainę. Jak przyznaje Rosjanin, "dowódcy stwierdzili, że trzeba działać z wyprzedzeniem, bo znali nawet datę ataku na Federację Rosyjską - 26 lutego".
- 23 lutego otrzymaliśmy rozkaz lądowania na terytorium Ukrainy. Desant był 24 lutego. Argumentowano to faktem, że 26 lutego Ukraina powinna była nas zaatakować. I że zatrzymaliśmy atak tym desantem - mówi śledczym SBU.
Tłumaczył, że "nie wiedział", dokąd jedzie
Okupant pochodzący z Krymu po schwytaniu miał "drastycznie" zmienić zdanie na temat inwazji. Tłumaczył, że "nie wiedział", dokąd jedzie i do jakich obiektów każą im strzelać.
Gdy w marcu wrócili w miejsce rozmieszczenia w Rosji, jego pluton podpisał meldunki o odmowie udziału w "operacji specjalnej". Wówczas komenda ponownie wysłała ich do Ukrainy. Jeniec przyznał, że przeprowadził ok. 400 ataków moździerzowych na Mariupol, o których "nic nie wiedział".
Rosyjscy agencji zatrzymani
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała w piątek o zatrzymaniu czterech rosyjskich agentów, którzy zbierali informacje o obronie Kijowa. Według SBU agenci prowadzili rozpoznanie pozycji Sił Zbrojnych Ukrainy, geolokalizacji obiektów strategicznych i wzywali Ukraińców do wspierania Rosjan.
SBU podaje, że grupa została utworzona przez funkcjonariusza wywiadu wojskowego Rosji (GRU) Władysława Dońca, by prowadzić działalność wywrotową przeciwko Ukrainie. Pułkownik był w składzie okupacyjnych rosyjskich sił na terytorium obwodów kijowskiego i czernihowskiego. Koordynował działania rosyjskich agentów.
Grupa została "aktywowana" na początku agresji Rosji przeciwko Ukrainie. "Zneutralizowano" ją w Kijowie.
Źródło: PAP
Zobacz też: Chwile grozy w Tajlandii. Poderwano dwa myśliwce F-16