Śledź informacje po spotkaniu Zełenskiego z Trumpem w NASZEJ RELACJI NA ŻYWO.
Doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz stanowczo odrzucił teorie, jakoby spotkanie prezydentów USA i Ukrainy w Gabinecie Owalnym miało na celu upokorzenie Wołodymyra Zełenskiego. - Twierdzenia, że to była jakaś zasadzka, są absolutnie i kategorycznie fałszywe - powiedział Waltz w wywiadzie dla Fox News.
Spotkanie w Gabinecie Owalnym
Waltz podkreślił, że spotkanie miało na celu podpisanie ważnego porozumienia dotyczącego krytycznych minerałów i inwestycji gospodarczych, które miałyby związać Stany Zjednoczone i Ukrainę na pokolenie. - Mieliśmy pięknie urządzoną Salę Wschodnią, przygotowaną na podpisanie przez obu liderów porozumienia - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziwne rzeczy na fronie? "Po stronie rosyjskiej są normą"
Waltz odniósł się do teorii, że Biały Dom chciał wywołać kłótnię, aby obarczyć Ukrainę winą za ewentualne niepowodzenie inicjatywy pokojowej Trumpa. - Zamiast tego okazało się - i myślę, że to tak bardzo sfrustrowało prezydenta i (...) wywołało jego gniew - że nie jest jasne, czy Zełenski naprawdę chce zakończyć walki - stwierdził Waltz.
- Mieliśmy pięknie urządzoną Salę Wschodnią, przygotowaną na podpisanie przez obu liderów porozumienia (...) w sprawie krytycznie ważnych minerałów, których potrzebujemy, inwestycji gospodarczych, których potrzebują oni - powiedział w sobotę Waltz.
"Złe podejście" Zełenskiego
Spotkanie z Zełenskim miało miejsce po udanych wizytach w USA prezydenta Francji i premiera Wielkiej Brytanii oraz rozmowach Trumpa z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Dyskutowano o ewentualnym rozmieszczeniu wojsk europejskich w Ukrainie i szerszych gwarancjach bezpieczeństwa.
Waltz zaznaczył, że Zełenski przyjął "złe podejście w złym momencie historii i (...) wobec złego prezydenta". - To nie Joe Biden, to Donald J. Trump. Myślę, że cały świat to widział - podsumował doradca.