Zamieszki w Stambule. Przerwano paradę równości
Turecka policja brutalnie stłumiła paradę równości zorganizowaną w Stambule. Podczas marszu użyto gazu, zatrzymano uczestników i dziennikarzy, w tym fotoreportera agencji AFP. Niedzielne wydarzenia to pokłosie zaostrzonych przez tureckie władze przepisów dot. zgromadzeń publicznych.
26.06.2022 | aktual.: 26.06.2022 19:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czerwiec w środowiskach LGBT uznawany jest za miesiąc dumy. Z tego powodu w wieku miejscach na świecie organizowane są parady równości. Podobne wydarzenie zaplanowano także w Stambule, 15-milionowym mieście w Turcji.
Parada równości w Turcji przerwana. Policja interweniowała
Zgodnie z komunikatem niedzielny marsz miał rozpocząć się na stambulskim placu Taksim o godz. 17 czasu lokalnego. Od popołudnia w okolicy gromadzono wiele jednostek policji.
Jak relacjonują organizatorzy, część policjantów jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia apelowała do przechodniów o rozejście się. Gdy to nie poskutkowało, w ruch poszedł gaz łzawiący. Część uczestników zgromadzenia została zatrzymana.
Utrudnienia w relacjonowaniu stambulskiej parady mieli także dziennikarze. Funkcjonariusze nie pozwalali nagrywać oraz robić zdjęć podczas wydarzenia. Jak potwierdziła francuska agencja AFP, na miejscu zatrzymano ich fotoreportera Bulenta Kilica.
Parady równości w Stambule organizowane są od 2003 roku. Podczas marszu w 2014 roku w uczestniczyło w nim ponad 100 tys. osób. W ostatnich latach zaostrzono jednak przepisy tureckiej ustawy o demonstracjach i zgromadzeniach publicznych. Na jej podstawie władze wprowadziły czasowy zakaz wszelkich zgromadzeń.
To nie pierwszy raz, gdy finał parady równości w Turcji kończy się ulicznymi bójkami. Odkąd uchwalono nowe prawo, na ulicach wielokrotnie dochodziło do brutalnych starć z policją. Służby strzelały do tłumu kulkami z gazem łzawiącym, jak również legitymowały oraz zatrzymywały uczestników parady.