Z rządu do PE. Fogiel: ministrowie przetrwali dłużej niż 100 konkretów
- Jestem pod wrażeniem jednego u tych tytanów pracy ministerialnej, którzy teraz wybierają się do Brukseli. I tak przetrwali w rządzie dłużej niż słynne 100 konkretów Donalda Tuska. Przetrwali ponad 100 dni - powiedział poseł PiS Radosław Fogiel komentując start ministrów w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Niedzielne "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News prowadził Wojciech Dąbrowski. Dziennikarz pytał swoich gości m.in. o start w wyborach do Parlamentu Europejskiego konstytucyjnych ministrów. KO chce wystawić ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego oraz ministra aktywów państwowych Borysa Budkę.
Ministrowie kandydują do Parlamentu Europejskiego
- Traktujemy te wybory poważnie, na te wybory wysyłamy polityków ze znanymi nazwiskami. Jeżeli mówimy, że jedność Unii Europejskiej jest dziś zagrożona, to PO wysyła znanych polityków, by wynik był jak najlepszy, oraz by ci politycy mogli jak najlepiej reprezentować polskie interesy. Najgorszą możliwą rzeczą jest to, co dzieje się z politykami PiS, którzy są we frakcji w PE, która nie ma wpływu na żadne ważne decyzje. Mieliśmy do czynienia z teatrem absurdu - mówił senator Krzysztof Kwiatkowski związany z KO.
- Jeżeli ministrowie wykonują określone zadania, to muszą liczyć się z tym, że mogą zostać przesunięci do innych zadań. Mówię to jako ktoś, kto pracował w rządzie. To sztafeta. Uważam, że Marcin Kierwiński, Borys Budka i Bartłomiej Sienkiewicz to mocne nazwiska, które mają szanse nas dobrze reprezentować - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Zgorzelski z PSL wypowiedział się w imieniu swojej partii, która do PE wystawia ministra infrastruktury Krzysztofa Hetmana.
- Nie rozumiem dlaczego jest taki wielki raban, że ministrowie startują w wyborach. Ministrowie są politykami. Jeżeli chcemy wystawiać najlepsze osoby, które są tzw. lokomotywami, to sięga się do zasobów ministerialnych. Krzysztof Hetman, którego wziął pan na ruszt, zrezygnował z mandatu posła do PE. Wystartował w wyborach krajowych. Zrezygnował, by pomóc PSL-owi i Trzeciej Drodze wygrać wybory 15 października. Teraz za to baty dostaje? - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Decyzję o starcie wyborczym ministrów krytykowała Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta oraz wicemarszałek Sejmu z Konfederacji Krzysztof Bosak. Anna Maria Żukowska z Lewicy zachowawczo odnosiła się do pytania o wyborczy start konstytucyjnych ministrów.
Głos zabrał też poseł PiS Radosław Fogiel.
- Mieliśmy okazję oglądać fragment Rady Krajowej PO. Złośliwi twierdzą, że na taśmie uchwycono moment, w którym minister Marcin Kierwiński dowiedział się, że będzie startować do Parlamentu Europejskiego. Media rozpisują się, że Donald Tusk uznał, że minister Kierwiński stał się zbyt silnym politykiem w PO, więc trzeba go opiłować, jak mówił Sławomir Nitras - powiedział polityk PiS.
- Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem jednego u tych tytanów pracy ministerialnej, którzy teraz wybierają się do Brukseli. I tak przetrwali w rządzie dłużej niż słynne 100 konkretów Donalda Tuska. Przetrwali ponad 100 dni. Biedaczyska musieli się zaharowywać, teraz czas na wakacje w Brukseli - dodał.
Źródło: Polsat News