Z powodu strajku nie ukazały się największe włoskie gazety
Z powodu strajku dziennikarzy z redakcji prasowych oraz agencji informacyjnych, kolejnego w tym roku, w czwartek nie ukazały się we Włoszech największe gazety.
Akcje protestacyjne organizuje jedyny w tym kraju dziennikarski związek zawodowy - Federacja Włoskiej Prasy (FNSI), domagając się podpisania nowego układu zbiorowego.
W kioskach nie ma między innymi takich dzienników, jak "Corriere della Sera", "La Repubblica", "La Stampa" i "Messaggero".
Jak zawsze podczas strajków dziennikarzy ukazały się gazety wydawane przez spółdzielnie. Tym razem jednak do protestu dołączyła także wyjątkowo redakcja komunistycznego "Il Manifesto".
Wyszło jak zwykle prawicowe "Il Giornale", wydawane przez rodzinę byłego premiera Silvio Berlusconiego. W artykule redakcyjnym na łamach tej gazety wyjaśniono, że do akcji protestacyjnej przystąpiła tylko część zespołu, cały natomiast solidaryzuje się ze strajkującymi.
W przeciwieństwie do poprzednich strajków, których w tym roku było już kilkanaście, tym razem nie proklamowali go dziennikarze radia i telewizji, zarówno stacji publicznych, jak i komercyjnych. Solidaryzując się z protestującymi podkreślili, że nie chcą narażać widzów i słuchaczy na ponowny brak dostępu do bieżących informacji.
Włosi przyzwyczaili się do regularnych strajków dziennikarzy, w rezultacie których co najmniej raz w miesiącu nie ukazują się największe gazety. Sprawa ta nie jest przedmiotem publicznej debaty.
Redakcje zaś nie informują, jakie straty przynoszą akcje protestacyjne. Krajowa Federacja Prasy pozostaje nieugięta i zapowiada dalsze akcje protestacyjne. Domaga się, aby Związek Wydawców Prasy natychmiast podpisał z nią nowy układ zbiorowy. Poprzedni, jak się podkreśla, wygasł 700 dni temu.