Wywiad USA stoi za słowami Bidena. "Połowa żołnierzy w formacji bojowej"
Słowa Joe Bidena o tym, że Władimir Putin podjął już decyzję o ataku na Ukrainę, miały paść po dostarczeniu mu przez wywiad wiarygodnych informacji na ten temat. Nieco więcej światła na kulisy piątkowego oświadczenia prezydenta USA rzucają amerykańskie media.
21.02.2022 | aktual.: 21.02.2022 09:48
USA posiadają informacje wywiadowcze, które świadczą o tym, że Moskwa nakazała swoim wojskom stacjonującym przy ukraińskiej granicy przygotować się do inwazji - poinformowały amerykańskie media.
Ta informacja z ubiegłego tygodnia miała być powodem, dla którego amerykański prezydent wygłosił swoje piątkowe oświadczenia. "The New York Times" i CBS poinformowały o tym w niedzielę, powołując się na źródła wśród amerykańskiej administracji. Wtedy to Joe Biden stwierdził, że prezydent Rosji Władimir Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę.
Rosyjskie wojska w formacji bojowej
Z danych wywiadu wynika również, że 40 do 50 proc. z ponad 150 tys. rosyjskich żołnierzy na granicy z Ukrainą przeszło do formacji bojowej i może przeprowadzić atak w ciągu kilku dni - ujawnił "New York Times".
Część z nich to podobno rosyjscy rezerwiści, którzy po inwazji mogliby utworzyć siły okupacyjne. Źródła nie zdradziły jednak więcej szczegółów dotyczących pochodzenia informacji. Podkreślono jedynie, że są one wiarygodne - poinformowała gazeta.
Zobacz także
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powtórzył w niedzielę słowa prezydenta na antenie CBS. - Wszystko, co widzimy, wzmacnia nasze wrażenie, że prezydent Putin będzie realizował swoją decyzję o inwazji - powiedział szef amerykańskiej dyplomacji.
Rosja stanowczo zaprzecza. Blinken odniósł się także do nieokreślonej liczby "prowokacji" i "zwodniczych manewrów", które oprócz masowych ruchów wojsk, mogłyby stanowić pretekst do inwazji. Rosyjskie media nieustannie publikują nowe informacje pochodzące z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, o rosnącym napięciu na linii kontaktu separatystów z oddziałami Kijowa. Doniesienia o wzmożonej wymianie ognia mogłyby posłużyć za pretekst do interwencji.
Zobacz też: Puitn zarządzi inwazję? "To cały czas jest na stole"