"Ws. in vitro posłowie będą działać zgodnie z sumieniem"
Ja nie dopuszczam żadnego in vitro, zgodnie z nauką Kościoła, ale kiedyś
tu powiedziałem, że ustawodawca musi podjąć jakieś decyzje, które mu
podyktuje sumienie - ono mu powie, co może, a czego mu nie wolno - powiedział ksiądz biskup Tadeusz Pieronek, gość Radia Zet. Zaznaczył, że żyjemy w kraju demokratycznym i dlatego ustawodawca musi się liczyć z tym, że tworzy prawo dla wszystkich, wierzących i nie. Głosujący będą działać
zgodnie ze swoim sumieniem i prawdopodobnie bez żadnego grzechu - dodał.
26.10.2010 | aktual.: 27.10.2010 11:06
: Gościem Radia ZET z Krakowa jest ksiądz biskup Tadeusz Pieronek, a z Warszawy Monika Olejnik, witam, dzień dobry. : Kłaniam się pięknie. : Księże biskupie, ostatnio ksiądz arcybiskup Henryk Hoser powiedział, że ci posłowie, którzy będą głosowali za metodą in vitro, zostaną wykluczeni ze wspólnoty kościelnej, czyli grozi im ekskomunika, czy te słowa zmroziły księdza biskupa? : Proszę pani, to nie jest takie proste, nie ma możliwości wykluczenia z Kościoła, dlatego że jeżeli ktoś przyjmuje chrzest, jest wpisany wewnętrznie, duchowo do Kościoła może zostać ograniczone jego, ograniczony jego dostęp do pewnych dóbr duchowych, zwłaszcza do eucharystii, ale wykluczenie z Kościoła nie ma miejsca nigdy. : Czyli jak ksiądz biskup odebrał te słowa? : No, myślę, że to w emocji, w jakiejś dyskusji, która poszła zbyt daleko mogło się zdarzyć, takie wypowiedzi. : To było w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. : Arcybiskup Hoser to jest człowiek bardzo doświadczony, wielce zasłużony, lekarz zresztą z zawodu przed
przyjęciem kapłaństwa z długą praktyką w Afryce, zostawmy to, no ma wrażliwość i niech ją ma, bo to jest bardzo ważne. Ale tu chyba troszkę poszedł za daleko. : No właśnie, bo posłowie odebrali to jako szantaż, rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że to jest szantaż, wpływanie na polityków. : Proszę pani, ja myślę, że można by także powiedzieć o szantażu ze strony polityków, którzy wiedzą wszystko najlepiej i uważają, że znają się na każdej sprawie, także i na sprawach etycznych, a to są rzeczy poważne, z których nie wolno kpić. To jest rzecz, która dotyka istoty, bytu ludzkiego i nad tym się trzeba głęboko zastanowić by podjąć takie decyzje, które będą rozsądne, będą mądre. : No właśnie, czy rozsądny jest projekt metody in vitro wedle Jarosława Gowina? : Proszę pani, ja nie dopuszczam żadnego in vitro, zgodnie z nauką Kościoła, ale kiedyś tu powiedziałem niedawno, że politycy muszą decydować, ustawodawca musi podjąć jakieś decyzje, które mu podyktuje sumienie, powie mu co może, a czego mu nie wolno. I od
razu dodałem, że żyjemy w kraju demokratycznym, w którym wpisany jest pluarlizm i wolność, wolność religijna, która paradoksalnie dotyczy nie tylko tych, którzy wierzą, ale także tych, którzy nie wierzą, albo inaczej wierzą i dlatego ustawodawca musi się liczyć z tym, że tworzy prawo dla wszystkich. I tu jest niewątpliwie potrzebny jakiś kompromis i ten kompromis musi iść w tym kierunku żeby otworzyć możliwości dla tych, którzy nie wierzą, a ci, którzy wierzą i uznają, że tego nie wolno, bo przecież prawo świeckie w żadnym przypadku nie znosi prawa moralnego, prawa bożego, no to będą się chronić tym nakazem sumienia i nie będą tego stosować. To nie jest otwarcie drzwi przez ustawodawstwo dla jakiejś rzeczy, która jest sprzeczna z prawem bożym, nie jest przekreśleniem tego prawa, jest tylko sygnałem dla tych, którzy chcą je zachowywać, że powinni je zachowywać nadal. : Czyli posłowie, którzy głosowali, będą głosowali za metodą in vitro mają możliwość odkupienia swoich grzechów, czy też przy konfesjonale
zostaną im te grzechy odpuszczone. : Proszę pani, dlaczego pani mówi o grzechu i o odpuszczeniu, no Boże drogi, będą działać zgodnie ze swoim sumieniem i prawdopodobnie bez żadnego grzechu. Ale jest to, muszą walczyć o to żeby zminimalizować złe skutki ustawy, która jest sprzeczna, czy będzie sprzeczna z prawem boskim. : Ja wiem, czyli muszą pamiętać o tym, że są najpierw politykami, którzy tworzą prawo dla wszystkich, a potem pamiętać o tym, że są katolikami, bo większość posłów... : Nie, o jednym i o drugim, to ja bym to stawiał.. : No tak, ale czy to nie wyklucza głosowanie za metodą in vitro i bycie katolikiem – wyklucza? : Myślę, że nie wyklucza, ale trzeba tu być bardzo ostrożnym, to nie jest sprawa, którą można generalnie podstawić pod jakąś sankcję, pod jakieś kary, to jest rzecz delikatna i indywidualnie ją trzeba oceniać. : A rząd, który zamierza refundować metodę in vitro, jak według księdza... : Widocznie ma pieniądze, widocznie ma pieniądze, bo to są straszliwe pieniądze, jeżeli rząd na to stać,
to jest jego sprawa, ale zresztą to nie będzie płacił tego rząd tylko my. : Tylko my, tak. „Nie lękajcie się biskupów” tak mówi Janusz Palikot i zamierza organizować pikiety pod siedzibami biskupów w różnych miastach, we Wrocławiu, w Poznaniu, w Warszawie. : No przypomina mi to pikiety Leppera na drogach, a niech robi co chce, to jest jego sprawa, ekstrema zawsze była mi obca. : Ale ksiądz biskup myśli, że robi to dlatego żeby zyskać poparcie dla swojej partii, czy też rzeczywiście, no chce pokazać... : Wyłącznie to pierwsze, wyłącznie to pierwsze, bo nigdy nie słyszałem żeby w innym celu coś robił. : Księże biskupie, jak ksiądz biskup myśli, co się w Polsce stało takiego, że doszło do mordu w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości, zamordowano pana Marka Rosiaka, był to no mord z premedytacją, mord polityczny, czy to słowa do tego prowadziły. : Wie pani czy z premedytacją, czy mord polityczny, tego nie wiem. : No, prokuratura mówi, że był to mord polityczny. : No, prokuratura różne rzeczy mówi. Poczekajmy na
orzeczenia psychiatrów, itd., to ja nigdy nie chcę sądzić ludzi i ich czynów nie znając podłoża na jakim się to ich działanie opiera. Nawet jeżeli byłby to mord polityczny, to przecież te rzeczy się na świecie zdarzają, jesteśmy świadkami takich mordów od początku, od Kaina i Abla, no, tam wprawdzie o politykę nie chodziło, ale chodziło o tę samą słabość ludzką, która powiedzmy objawia się agresją aż do morderstwa. : Ale czy do tego mogła doprowadzić brutalizacja naszego życia politycznego i Jarosław Kaczyński w kilkadziesiąt minut po tym mordzie... : Myślę, że w jakiejś mierze mogła do tego przyczynić, ale no nie przesadzajmy, nie podciągajmy wszystkiego pod politykę, choć rzeczywiście ta polityka, ja w tej chwili skończyłem taki tekst mówiący o agresji od zawsze, zawsze agresja była w polityce i sądzę, że jeżeli się dzisiaj mówi, że trzeba ograniczyć agresję w debacie politycznej to ja jestem sceptykiem. To nie chodzi o ograniczenie agresji tylko o jej wyeliminowanie. Jeżeli w ogóle dopuszczamy agresję w
polityce to znaczy, że jest źle, my musimy współpracować. : No tak, ale jak ją wyeliminować, kiedy słyszymy... : No nie wiem, to nie jest proste, dlatego że tu odgrywają rolę ambicje ludzkie, ludzie chcą dojść do władzy, mieć pieniądze, chcą rządzić, to jest, oczywiście to co ja mówię to jest pewien ideał, nieosiągalny, ale przecież zawsze, jeżeli chcemy być lepsi to patrzymy w jakieś wzorce, które są ideałami i zbliżamy się do nich, niekoniecznie to osiągamy do końca. : Zabójca krzyczał „chciałem zabić Jarosława Kaczyńskiego”, Jarosław Kaczyński po kilkudziesięciu minutach po tym zabójstwie ogłasza, że wini za to morderstwo premiera Donalda Tuska i całą formację Platformy Obywatelskiej. : Chore, chore. : Według księdza biskupa to jest chore? : To jest chore, dlatego że szukać w każdym przypadku winy u rządzących no to jest ambicja polityczna, to nie jest krytyczne patrzenie na to, co się dzieje. : A mówienie o Bronisławie Komorowskim, że to jest wróg Kościoła, to jest, jaki to jest język. : To samo, też
chore. : A mówienie żeby krzyż wrócił na Krakowskie Przedmieście? : Proszę pani już wypowiadałem się na ten temat, uważam, że to są... : Tak, ale ostatnio znowu powróciły... : Wiem, czytałem, no nie, no po prostu to jest wracanie do pewnego rodzaju polityki walki polityczne z użyciem symboli religijnych, to jest po prostu, no budzi mój absolutny sprzeciw. : Powiedział ksiądz biskup Tadeusz Pieronek, dziękuje Monika Olejnik. : Kłaniam się.