Wrak-widmo na Bałtyku. Zbliża się do nadbrzeża w Koszalinie
Szwedzki statek handlowy "Sofia", który w czwartek wypłynął z Ustki, dryfuje na Bałtyku. W nocy na pokładzie wybuchł pożar. Pięcioosobowa załoga została ewakuowana. Wrak znajduje się teraz na wysokości Koszalina.
29.11.2024 | aktual.: 29.11.2024 16:20
Szwedzka jednostka wyruszyła z Ustki w czwartek po południu. Ładownie statku były puste. Wieczorem polska Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa została poinformowana przez duńskie służby, że na pokładzie pojawił się ogień.
Zobacz także
Zgłoszenie od Duńczyków, że statek płonie i prawdopodobnie nabiera wody, przyszło około godz. 21.20. - Zaoferowaliśmy pomoc, wysłaliśmy śmigłowiec z Darłowa, ale szybciej były na miejscu śmigłowce duński i szwedzki. Ewakuowały pięcioosobową załogę - powiedział rzecznik prasowy SAR Rafał Goeck.
Wrak płynie po Bałtyku. Przed ogniem na pokładzie uciekła załoga
"Sofia" była wówczas na duńskich wodach, w pobliżu wyspy Bornholm. Śmigłowiec Marynarki Wojennej z Darłowa uczestniczył w akcji ratunkowej jako asysta. Członkowie załogi zostali ewakuowani na duńską fregatę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dryfującą jednostkę widzimy w systemie automatycznej identyfikacji statków. Jest 32 mile morskie (51,5 km) od brzegu na wysokości Koszalina. Dryfuje z prędkością 1,2 węzła" – przekazała PAP w piątek rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Szczecinie
Kapitanowie jednostek, które przepływają obok dryfującego statku na duńskich wodach, a także monitorujące akwen dwa samoloty, polski i niemiecki, raportują, co dzieje się z jednostką. Wrak przemieszcza się w stronę polskiego wybrzeża.
Statki i samoloty prowadzą monitoring pod kątem ewentualnego zanieczyszczenia środowiska. - Wysłana na miejsce jednostka SAR służy m.in. do zwalczania rozlewów olejowych, gaszenia pożarów, holowania ratowniczego - powiedziała w rozmowie z PAP rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek.
Jak podaje TVP Info, na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru i uszkodzeń na pokładzie "Sofii". Gdy doszło do pożaru, na Bałtyku było od 5 do 7 st. w skali Beauforta. Wiał silny wiatr.
Przeczytaj również: Deszcz, śnieg i niekorzystny biomet. Prognoza na koniec tygodnia
"Sofia"szwedzka jednostka zbudowana w 1986 roku. Wracała pusta z Ustki, bo dostarczyła transport kruszywa. Teraz o jej dalszych losach zadecyduje armator. Statek zostanie odholowany przez holownik z Rostocku w Niemczech.
Źródło: TVP Info/PAP