Włocławek. 3‑letni Nikodem nie żyje. Brutalny opis gehenny chłopca
Wielokrotnie uderzał w głowę i brzuch. Bił drewnianą miarką budowlaną. Gehenna 3-letniego Nikodema trwała od czerwca. Chłopiec zmarł we wtorek. Narzeczony Agnieszki S., Paweł K., usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 28-letniej mamie chłopca również przedstawiono zarzuty. Jak się dowiedzieliśmy, w domu kobiety policja interweniowała już wcześniej, zanim związała się z Pawłem K.
01.08.2019 | aktual.: 01.08.2019 19:02
28-letnia Agnieszka S. i 23-letni Paweł K. mieszkali ze sobą od czerwca. Poznali się w internecie. Zaręczyli się na początku lipca. Planowali ślub. Mężczyzna nie był ojcem 3-letniego Nikodema. Para wychowywała jeszcze dwójkę dzieci.
Zobacz także
Interwencje i ograniczona władza rodzicielska
Jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Miejskiej Policji we Włocławku, policja interweniowała w domu Agnieszki S. zanim związała się z Pawłem K. - Byliśmy wzywani do 28-latki i jej poprzedniego partnera - powiedziała Wirtualnej Polsce st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska. Mowa o Pawle Sz., biologicznym ojcu Nikodema.
Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. - To się zaczęło od zawiadomienia sąsiada. Mówił, że w tej rodzinie, Agnieszki S. i Pawła Sz., są libacje, często w nocy, słychać krzyki dzieci - powiedział Wirtualnej Polsce prezes Sądu Rejonowego we Włocławku Dariusz Bracisiewicz. Sąd zdecydował ograniczyć władzę rodzicielską Agnieszki S. i Pawłowi Sz. poprzez nadzór kuratora.
Kurator bywał u rodziny co najmniej raz w miesiącu od 20 lutego 2018 roku. - Informował, że rodzina żyje na niskim poziomie. Największe zastrzeżenia miał do brudu w mieszkaniu. Nie stwierdził przemocy wobec dzieci - informuje nas Bracisiewicz.
Ostatni raz kurator był u Agnieszki S. 22 lipca, kiedy mieszkała już z Pawłem K. - Twierdził, że dziecko nie miało wówczas obrażeń - dodał prezes.
Na jednej z grup zrzeszających mieszkańców Włocławka pojawiła się informacja, że 28-letnia Agnieszka S. miała problemy finansowe. Miała prosić znajomych o zaciągnięcie pożyczki. Chodziło m.in. o spłatę czynszu za mieszkanie. Zgodnie z wpisem kobieta nie mogła przenieść się do rodziców, bo "tam nie ma warunków do mieszkania i od razu kurator zabierze dzieci".
"Zależy mi tylko, żeby dzieci były z nami, jak je zabiorą to chyba się zabiję".
Liczne obrażenia
Dramat 3-letniego Nikodema rozegrał się we wtorek. Najpierw, około południa, w bloku przy ul. Chopina we Włocławku interweniowała karetka wezwana do dziecka. Na pomoc było już jednak za późno, lekarz zawiadomił policję o śmierci chłopca. Na jego ciele znaleziono liczne obrażenia. Zatrzymano mamę chłopca, 28-letnią Agnieszkę S. i jej konkubenta, Pawła K.
Przeprowadzona w środę sekcja zwłok wykazała, że zmarły we wtorek 3-letni Nikodem miał liczne obrażenia wewnętrzne i zewnętrzne. W tym obrażenia głowy. Prokuratura Okręgowe we Włocławku wszczęła śledztwo ws. pozbawienia życia chłopca ze szczególnym okrucieństwem wskutek znęcania fizycznego. Agnieszcze S. i Pawłowi K. przedstawiono zarzuty.
- Paweł K. od 21 czerwca do 30 lipca we Włocławku działając umyślnie chcąc popełnić przestępstwo znęcał się psychicznie i fizycznie nad 3-letnim Nikodemem. Wielokrotnie i z dużą siłą uderzał go rękoma po całym ciele, w tym po głowie i brzuchu. Bił drewnianą miarką budowlaną. Nakazywał długotrwałe stanie z rękami w górze. Wyzywał go. Nie reagował na prośby dziecka o przestanie. Jego działania charakteryzowała intensywność, długotrwałość stosowania przemocy psychicznej i fizycznej - mówiła na konferencji prasowej Prokurator Okręgowy we Włocławku Justyna Plechowska.
.
I dodała: - Matce dziecka zarzucono, że w tym samym okresie, działając umyślnie swoim zaniechaniem, nie podejmując żadnych działań w obronie dziecka, ułatwiła mu popełnienie przestępstwa udzielając mu pomocy.
We wtorek Sąd Rejonowy we Włocawku zdecydowal o aresztowaniu na trzy miesiące Agnieszki S. i Pawła K. Kobiecie grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyźnie - dożywocie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl