Wisła opada, Odra wzbiera
Nadwiślańskie województwa odetchnęły z ulgą, na wielką wodę szykuje się teraz Zachodniopomorskie. Groźna może być suma fal Odry i Warty oraz cofnięcie się wody z Bałtyku - informuje "Rzeczpospolita".
Obecnie fala kulminacyjna na Odrze przepływa przez województwo lubuskie. Wzdłuż rzeki ułożono 10 tys. worków z piaskiem. Poziom Odry w Słubicach wynosił w środę 4,4 m (stan alarmowy przekroczony o 70 cm), ale może wzrosnąć nawet do 6 m. Dlatego w piątek i poniedziałek nieczynne będą szkoły i przedszkola. Ewakuowany został szpital, pracuje tylko oddział ratunkowy. Ewakuowano także okoliczne wsie: Nowy Lubusz i Pławidło.
Zobacz zdjęcia: Kulminacyjna fala na Odrze
Zobacz też: Świat patrzy na zalaną Polskę
Do pierwszych miejscowości w woj. zachodniopomorskim kulminacyjna fala Odry ma dotrzeć w sobotę. Może być groźnie, bo rzeka wyraźnie przybiera. Szacuje się, że w ciągu dwóch, trzech dni woda podniesie się co najmniej do 220-230 cm ponad stany alarmowe.
Do walki z powodzią przygotowuje się Szczecin. Najbardziej zagrożona jest Wyspa Pucka - tam powódź najbardziej zależy od wiatru. Zachodni i północno-zachodni mógłby wywołać tzw. cofkę z Bałtyku. Jednak najgorszy scenariusz to połączenie się fal kulminacyjnych na Odrze i Warcie. Ich czoła raczej się nie spotkają (fala kulminacyjna Warty ma tu nadejść 4 czerwca), ale mogą sprawić, że wysoki poziom wód długo będzie się utrzymywał.
Wisła odpuszcza
Podczas gdy w zachodniej Polsce służby kryzysowe są postawione na nogi, w pozostałej części kraju zaczyna się już życie po powodzi. Czoło fali powodziowej dotarło do Bałtyku. Nie ma zagrożenia tzw. cofką i wody Wisły bez kłopotu wpływają do Zatoki Gdańskiej.
W środę odwołany został alarm przeciwpowodziowy dla gmin i powiatów na południu Mazowsza oraz Warszawy, gdzie po godz. 21.00 stan Wisły wynosił 642 cm (niemal 140 cm mniej, niż w momencie krytycznym w sobotę).
Aktualna prognoza pogody na www.pogoda.wp.pl