O krok od tragedii. Drzewo przewróciło się na Park Linowy przy ZOO
"Ci, którzy byli przypięci, mogą mówić o wielkim szczęściu"
Do niebezpieczniego zdarzenia doszło wczoraj, o godz. 13.00, a więc jeszcze przed burzą. Drzewo runęło na spacerujących po ścieżce oraz na korzystających z Parku Linowego.
Jak relacjonuje świadek zdarzenia, jeden z pracowników, widząc, że drzewo opada, ostrzegł krzykiem jadących ścieżką rowerzystów i spacerujących. - O wielkim szczęściu mogą mówić korzystający z parku linowego, którzy byli przypięci i nie mieli żadnej możliwości ucieczki. To były dwie dziewczynki - relacjonuje świadek zdarzenia, Karolina. Według niej, drzewo zerwało jeden odcinek miedzy drzewami, przy najwyższej trasie. - Gdyby ktoś na niej był, nie wiadomo jakby się to skończyło - opowiada nasza czytelniczka i dodaje, że na całe szczęście nikomu nic się nie stało.
"Nic się nie stało. Park, jak działał, tak działa"
Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Parku Linowego. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy korzystanie z urządzeń jest bezpieczne po takim zdarzeniu. Być może drzewo, upadając na liny, uszkodziło całą konstrukcję lub inne drzewa. Sprawa jest o tyle poważna, że z Parku codziennie korzystają setki dzieci. - Ja nic nie wiem - powiedział nam pracownik firmy, gdy spytaliśmy o zdarzenie. - Mnie tam wczoraj nie było - dodał. - Czy w takim razie moglibyśmy się dowiedzieć, czy Park lub jego część została zamknięta? - zapytaliśmy. - Park działa, wszystkie trasy są otwarte. Pan wybaczy, ale jestem zmęczony, niech pan napisze do nas e-mail. - zakończył rozmowę pracownik, który nie chciał się przedstawić.
Udaliśmy się na miejsce. Na miejscu zobaczyliśmy pęknięte drzewo oraz resztki złamanego konaru. Pocięte elegancko na kawałki.
Najwyższa trasa Parku była zupełnie zrewane. Wyraźnie widać było też uszkodzenia i resztki gałęzi na ziemii.
Pojawia się pytanie: Czy pracownik rzeczywiście nie wiedział i zupełnie przypadkiem powiedział nieprawdę? I kolejne: Czy korzystanie z Parku Linowego nad Wisłą jest obecnie bezpieczne?
W galerii możecie zobaczyć zdjęcia z miejsca wypadku.
Przeczytajcie też: Motocyklista opublikował film, na którym policja odbiera mu prawo jazdy. "Ku*przestrodze"*