Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki tłumaczył, że ws. nieruchomości przy dawnej ul. Królewskiej 39 w Warszawie ratusz wydając decyzję zwrotową rażąco naruszył prawo. - Nie było podstaw do zwrotu nieruchomości - tłumaczył przewodniczący. Dodał, że Hanna Gronkieiwcz-Waltz nie ustaliła kluczowej dla pozytywnego rozpatrzenia wniosku dekretowego przesłanki, czyli czy pierwotni właściciele nieruchomości byli w posiadaniu wskazanego gruntu.
Jeśli chodzi o decyzję ws. zwrotu nieruchomości przy ul. Krakowskie Przedmieście 35 komisja weryfikacyjna nie mogła nic zrobić. - Decyzja zwrotowa odnośnie tej nieruchomości wydana została z naruszeniem prawa, jednak zaszły nieodwracalne skutki prawne - wyjaśnia Patryk Jaki.
Jak podaje "Niezależna.pl" z komunikatu PAP na mocy promesy z 1949 r. właściciele uzyskali prawo własności czasowej do gruntu i pozwolenie na budowę. Z uwagi na niespełnienie warunków zawartych w deklaracji, w 1949 r. została ona cofnięta. Prezydium Rady Narodowej w Warszawie odmówiło dotychczasowym właścicielom prawa własności czasowej do gruntu. Ostatecznie obiekt na tym terenie został wykonany przez Zjednoczenie Budownictwa Miejskiego Warszawa nr 4.
Następnie prezydent Warszawy w 2006 roku nieruchomość przekazała przedwojennym właścicielom oraz Markowi M. nabywcy części roszczeń. - Pierwsza sprzedaż roszczeń nastąpiła już w 1999 roku, kiedy Marek M. nabył za kwotę po 500 zł 1/5 z 1/16 części w prawach i roszczeniach - pisze "niezależna.pl".
Zobacz także: Wassermann o sytuacji z 2015 roku: "Wtedy im to nie przeszkadzało"
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl
