Europejskie wojska w Ukrainie? Macron: Jesteśmy gotowi
Kilka krajów europejskich i spoza Europy jest gotowych wysłać siły pokojowe do Ukrainy w przypadku osiągnięcia porozumienia między Kijowem a Moskwą - poinformował Emmanuel Macron. Prezydent Francji spotkał się z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie w trzecią rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie.
- Mówimy o wysłaniu wojsk po tym, jak wynegocjujemy trwały pokój. I gdy będziemy mieli ten solidny pokój, stanie się on częścią porozumienia podpisanego przez Ukrainę, podpisanego przez Rosję i dla którego my damy gwarancje - mówił Macron podczas spotkania z prezydentem USA.
- Niedawno Francja pracowała z Wielką Brytanią na rzecz zapewnienia naszego wkładu. Pracowaliśmy w zakresie planów, w zakresie wojska nie po to, aby pójść na pierwszą linię frontu i wkraczać na terytoria okupowane, ale aby pokazać wsparcie. Pokazać, że mamy wynegocjowany pokój podpisany przez obydwie strony. I to jest pokój, który będziemy zachowywać. A zatem to będą pokojowe rozmieszczenia żołnierzy. Nie dla walki. To będzie rozmieszczenie jako siły gwarantujące. Będą ograniczone, ale będą pokazywać naszą solidarność - zapewnił prezydent Francji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jesteśmy po złej stronie". Były minister mówi o "błędzie" Polski
Wiele krajów gotowych się zaangażować
Macron podkreślił również, że omówił ten temat ze wszystkimi sojusznikami, zarówno europejskimi, jak i spoza Europy, i wielu z nich wyraziło gotowość do wzięcia udziału w tym wysiłku.
- Niektóre kraje pomogły Ukrainie w utrzymaniu jej zdolności wojskowych poprzez wsparcie liczebne i sprzętowe, podczas gdy inne zapewniły wsparcie logistyczne na miejscu - wymieniał Macron.
Kluczowe pytanie, według Macrona, dotyczy tego, w jakiej formie Stany Zjednoczone zdecydują się wziąć udział w tym procesie.
- Podczas naszych rozmów, jak i rozmów z Rosją, zrozumieliśmy, że takie rozwiązanie byłoby akceptowalne dla Rosji. I to jest bardzo istotny postęp - podsumował Macron.
Większa odpowiedzialność na Europie
Prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił, że w ramach procesu pokojowego Europa będzie musiała wziąć na siebie część odpowiedzialności. Zwrócił uwagę na kluczową różnicę między obecną sytuacją, a porozumieniami z 2014 roku, wskazując, że tym razem istnieją realne mechanizmy odstraszania i zaangażowania zarówno po stronie europejskiej, jak i amerykańskiej.
Macron zaznaczył, że należy postawić sobie fundamentalne pytanie o konsekwencje podpisania porozumienia pokojowego.
- Co to oznacza? Czy to byłoby niebezpieczne? Jeśli dzięki wysiłkom prezydenta Trumpa zostanie podpisane porozumienie między Ukrainą a Rosją, a my zapewnimy jego gwarancje, to w przypadku złamania umowy przez Rosję, stanie ona w konflikcie ze wszystkimi, którzy zaangażowali się w proces pokojowy. I to jest prawdziwa zmiana. To coś, czego nie widzieliśmy wcześniej. Tego nie było w 2014 roku - powiedział prezydent Francji.
Macron podkreślił, że tym razem Stany Zjednoczone posiadają realne mechanizmy odstraszania, a Europa wykazuje zdolność do zaangażowania.
- Mamy zdolność odstraszania po stronie amerykańskiej. Mamy zdolność do działania po stronie europejskiej. I nad tym będziemy nadal wspólnie pracować - zapewnił.