Wałęsa: wybaczam o. Rydzykowi i jego współpracownikom
Wybaczam moim winowajcom, wśród nich Ojcu
Tadeuszowi Rydzykowi i jego współpracownikom - napisał Lech
Wałęsa w liście do dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka.
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 10:55
Z nadanego w środę listu wynika, że Wałęsa zdecydował się na pojednawczy krok w stronę Radia Maryja pod wpływem nauk rekolekcyjnych w swoim kościele parafialnym w Gdańsku-Oliwie. W piątek były prezydent udał się do Arabii Saudyjskiej, skąd wróci do Polski we wtorek wieczorem.
Motto rekolekcji
"Motto tych rekolekcji i wnioski, jakie odebrałem z głoszonych przez kapłana nauk, to 'bezwarunkowo wybaczać nieprzyjaciołom i winowajcom i nie dążyć do zemsty ani rewanżu, ale prawdy bronić i dochodzić jej ujawnienia'. Stąd moje przemyślenia: prawda to pojęcie absolutne, szlachetne, to jeden z fundamentów naszej wiary" - napisał był prezydent.
W liście do dyrektora Radia Maryja Wałęsa podkreślił, że "prawda nie może i nie powinna nikogo skrzywdzić - ani tego, kto prawdę zbrukał, bo musi pochylić przed nią sumienie i ugiąć kolana, a temu, który prawdy bronił, przywrócić cześć - po jej ujawnieniu".
"Tym się kieruję w sferze religijnych, duchowych rozważań i w tym aspekcie wyrzekam się rewanżu i zemsty i w obliczu zbliżających się świąt Zmartwychwstania Pańskiego wybaczam moim winowajcom, wśród nich Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi i Jego współpracownikom" - kończy swój list Wałęsa.
Procesu nie wykluczył
W tym samym dniu, w którym został wysłany list do o. Rydzyka, Wałęsa nie wykluczył, że wytoczy procesy sądowe Annie Walentynowicz i Radiu Maryja, w związku z oskarżeniami dotyczącym jego rzekomej współpracy z SB. Chcę doprowadzić do sytuacji, że oni muszą się wycofać i przeprosić, i po chrześcijańsku to załatwić, więc zbieram dowody i jeśli tego nie zrobią, to ja nie będę miał wyboru i pójdę do sądu - powiedział były prezydent.
Dzień wcześniej Wałęsa złożył w gdańskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej wniosek o udostępnienie mu jego teczki. Zaznaczył, że robi to, aby udowodnić, że poglądy głoszone na antenie Radia Maryja o jego agenturalności są nieprawdą.
Były prezydent chce też wszczęcia dochodzenia, które miałoby wyjaśnić m.in. "możliwość" jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL i udowodnić, że przy Okrągłym Stole, ani w innym czasie nie zawierał żadnych tajnych porozumień i umów. List w tej sprawie Wałęsa skierował w marcu do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa.
Chciał odebrania statusu
Wałęsa wystąpił w lutym do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o odebranie Radiu Maryja statusu nadawcy społecznego. Skargę byłego prezydenta do KRRiT spowodowała nadana przez stację 12 lutego audycja o lustracji.
Po tej audycji Lech Wałęsa przesłał do Radia Maryja list, w którym skrytykował stację za sposób uprawiania polityki. Wałęsa przestrzegł w nim twórców linii programowej radia: "Na całym świecie podczas mych rozmów z Rodakami będę ostrzegał przed Wami, nazywając Was 'grupą psycholi od Rydzyka'", będę zniechęcał do nabierania się na wasze mądrości i fatalistyczne teorie".
List otwarty w sprawie Radia Maryja były prezydent skierował też do "biskupów i wiernych Kościoła katolickiego w Polsce".