Trwa ładowanie...

Ułaskawiony przez prezydenta planował przemyt? "Jest nad nim parasol ochronny"

Politycy komentują ostatni materiał "Superwizjera", w którym ujawniono, że ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę Grzegorz P. planował przemyt papierosów do Europy, a służby dysponują nagraniem od lat. - Jest nad nim parasol ochronny - uważa posłanka Izabela Leszczyna.

Izabela Leszczyna: Jest nad nim parasol ochronny Izabela Leszczyna: Jest nad nim parasol ochronny Źródło: PAP, fot: Piotr Nowak
d32r1d0
d32r1d0

Reporterzy "Superwizjera" ujawnili nagrania, na których Grzegorz P. planuje ogromny przemyt papierosów do Europy. Dlaczego to takie wstrząsające? Ponieważ Grzegorz P. to człowiek z kręgów ministra Mariusza Kamińskiego, współzałożyciel Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który kilka lat temu został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Grzegorz P. ułaskawiony przez prezydenta. "Jest nad nim parasol ochronny"

W niedzielnym wydaniu programu "Kawa na ławę" na antenie TVN24 politycy komentowali doniesienia dziennikarzy "Superwizjera".

- To dosyć oczywiste. To jest człowiek Mariusza Kamińskiego, współzałożyciel CBA, ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jest nad nim parasol ochronny - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna i dodała, że należy sprawdzić powiązania Grzegorza P. z Krajową Administracją Skarbową.

Zobacz także: Solidarność kontra TSUE. Związkowcy cieszą się ze wsparcia narodowców

Prezydencki minister Andrzej Dera odpowiedział, że ułaskawienie dotyczyło zupełnie innej sprawy, a Grzegorz P. ponosi wyłączną odpowiedzialność za swoje obecne czyny.

d32r1d0

Zgodził się z tym wiceminister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Piotr Wawrzyk. - Trudno prognozować, co osoba ułaskawiona w 2015 roku, będzie robiła w roku 2021 - stwierdził.

Służby dysponują nagraniem od kilku lat

"Superwizjer" ujawnił, że wspomniane nagranie od kilku lat jest w rękach służb specjalnych.

- Czasami bywa tak, że postępowanie, które jest prowadzone przez służby wymaga różnych działań, mniej lub bardziej formalnych. W związku z tym dowody, które są na początku sprawy zdobywane, nie do końca mogą być od razu upublicznione, czy wykorzystane później do kolejnych czynności, żeby nie spalić tego, co się wcześniej wydarzyło - tłumaczył Piotr Wawrzyk na antenie TVN24.

Z kolei Adrian Zandberg z Lewicy uszczypliwie skomentował, że skoro minister Mariusz Kamiński ostatnimi czasy lubuje się w konferencjach prasowych, to powinien zwołać taką szczególnie w tej sprawie i wytłumaczyć, dlaczego nie zostały jeszcze podjęte w tej sprawie żadne kroki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d32r1d0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32r1d0
Więcej tematów