ŚwiatUkraiński minister sprawiedliwości Jurij Petrenko ostrzega Rosję: szykujemy sankcje

Ukraiński minister sprawiedliwości Jurij Petrenko ostrzega Rosję: szykujemy sankcje

Ukraina przygotowuje sankcje wobec Rosji polegające na zakazie wjazdu wysokich urzędników i będzie się domagała odszkodowań za wydarzenia na Krymie. Minister sprawiedliwości Jurij Petrenko oświadczył, że Kijów może też zająć się własnością Rosjan na Ukrainie.

17.03.2014 | aktual.: 17.03.2014 21:32

- Dziś w parlamencie podnoszona była kwestia sankcji wobec urzędników Federacji Rosyjskiej, którzy są aktywnie zaangażowani w agresję wojskową wobec Ukrainy. Przewodniczący parlamentu polecił milicji, MSZ i służbom granicznym opracowanie działań zmierzających do ograniczenia i zakazu wjazdu określonych rosyjskich polityków oraz działań dotyczących sankcji finansowych wobec nich - powiedział Petrenko.

- Na terytorium Ukrainy mamy dość dużo obiektów należących do tych osób - podkreślił Petrenko na konferencji prasowej.

Media ukraińskie opublikowały listę przykładowych obiektów, których właścicielami są Rosjanie. Są to m.in. centrum handlowe Ocean Plaza w Kijowie, które ma należeć do Arkadija Rotenberga, uważanego za przyjaciela prezydenta Rosji Władimira Putina. Na liście znalazł się także Zaporoski Kombinat Aluminiowy będący własnością Awtowazu i kontrolowana przez koncern TNK BP rafineria naftowa w Lisiczańsku. Prasa wymienia także należące do Rosjan sieci telefonii komórkowej MTS i Kyivstar, banki Sbierbank i Wniesztorgbank oraz hotele w Kijowie i Odessie.

Minister Petrenko oświadczył na tej samej konferencji, że Ukraina będzie domagać się od Krymu odszkodowań za straty poniesione w związku z działaniami prorosyjskich i nieuznawanych przez Kijów separatystycznych władz półwyspu.

- Będziemy domagać się zadośćuczynienia strat, które ponieśliśmy w wyniku działalności pseudoukraińskich władz Krymu przy współpracy rosyjskich wojskowych, i które dotknęły zarówno państwo jak i obywateli Ukrainy posiadających tam własność prywatną - ostrzegł Petrenko.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)