Rosjanie rozsyłają SMS‑y. Ukraina alarmuje

W okupowanym przez Rosjan Mariupolu rozpoczęła się tajna mobilizacja na wojnę z Ukrainą - poinformowała w środę na Telegramie lojalna wobec Kijowa rada miasta. Do mieszkańców rozsyłane są SMS-y z propozycjami dobrze płatnej służby w armii wroga. Strona ukraińska ostrzega jednak, że to podstęp.

Ukraina alarmuje: Rosja rozpoczęła tajną mobilizację w Mariupolu
Ukraina alarmuje: Rosja rozpoczęła tajną mobilizację w Mariupolu
Źródło zdjęć: © PAP
Radosław Opas

"Prowadzony jest nabór do służby wojskowej na podstawie kontraktu w nowym pododdziale sił zbrojnych (Rosji). Stawka od 200 do 300 tys. rubli (około 15-23 tys. zł) miesięcznie" - czytamy w wiadomości SMS udostępnionej na profilu rady miasta. Do ogłoszenia dołączono kontaktowe numery telefonów i powiadomienie, że więcej informacji można uzyskać w najbliższym komisariacie wojskowym.

Jak zaznaczono, w rzeczywistości okupanci po prostu zbierają ludzi i wysyłają na front, podobnie jak miało to miejsce wcześniej w Doniecku. "Świadczy to o tym, że na (polu walki - przyp. red.) wcale nie wiedzie im się tak dobrze, jak próbują pokazać w swoich propagandowych mediach. Boją się ukraińskiej kontrofensywy i są gotowi wykorzystać mieszkańców zajętych terytoriów jako mięso armatnie do osłony swoich pozycji" - wyjaśnił samorząd Mariupola.

Rada miasta wezwała mieszkańców, by nie dali się zwieść propozycjom wroga i jak najszybciej opuszczali miasto. "Wyjeżdżajcie i nie walczcie po stronie tych, którzy przynieśli do naszego domu wojnę" - zaapelowano.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Sankcje Zachodu działają? "Rosja słabnie"

W Mariupol wciąż przebywa ponad 100 tys. ludzi

11 lipca lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko ostrzegł, że z portu nad Morzem Azowskim "należy uciekać, póki czas", ponieważ jesienią okupacyjna administracja planuje tam przeprowadzić powszechną mobilizację na wojnę z Ukrainą.

2 sierpnia Andriuszczenko oznajmił, że z miasta ewakuuje się codziennie około 50-100 osób. Kolejna fala wyjazdów rozpoczęła się w wyniku działań samozwańczych lokalnych władz, wśród których nie brakuje ludzi z przestępczego półświatka. Kierownictwo z nadania Moskwy ma m.in. wymuszać haracze na przedsiębiorcach.

Według strony ukraińskiej w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku. Sytuacja humanitarna wciąż jest bardzo trudna - brakuje wody, żywności, lekarstw i środków higienicznych.

Na początku czerwca proukraiński mer miasta Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona.

Źródło: PAP

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie