Uczniowie polskich szkół na Litwie rozpoczęli strajk
Ponad 500 uczniów szkół polskich na Litwie nie poszło w środę do szkół, a wzięło udział we mszy świętej odprawionej w Wilnie przed obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej. Msza święta rozpoczęła zapowiadany strajk szkół polskich na Litwie.
We mszy świętej uczestniczył wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński, liderzy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), przedstawiciele polskich organizacji społecznych.
Strajkujący - uczniowie i ich rodzice - żądają m.in. odwołania ustawy o oświacie z 2011 r., która w ocenie litewskich Polaków dyskryminuje szkolnictwo polskie w tym kraju. Żądają rezygnacji z ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych, przywrócenia obowiązkowego egzaminu z języka ojczystego (polskiego) na listę egzaminów maturalnych, zwiększenia finansowania szkół mniejszości narodowych.
Organizatorzy protestu - Forum Rodziców Szkół Polskich i szkolne Komitety Strajkowe - wskazują, że akcja protestu "jest wymuszona". - Nie widzimy innej możliwości zwrócenia uwagi władz na palące problemy w oświacie mniejszości narodowych - powiedziała przedstawicielka Forum Rodziców Szkół Polskich Danuta Narbut.
- Nie jestem zwolenniczką strajków, ale mamy sytuację krytyczną - mówi Edyta, matka dwojga dzieci uczących się w wileńskiej szkole z polskim językiem nauczania. Edyta nie wie, czy ten protest będzie skuteczny, ale - jak wskazuje - "zwróci uwagę władz kraju na istniejący problem, zwróci uwagę społeczności międzynarodowej, a przede wszystkim Polski".
- Przyjechałem z Polski, żeby wyrazić solidarność w imieniu parlamentarzystów polskich z Polakami, którzy pracują i mieszkają na Litwie od wielu pokoleń - powiedział wicemarszałek Marek Kuchciński w rozmowie z dziennikarzami, wyrażając zaniepokojenie problemami oświaty polskiej na Litwie. Wicemarszałek poinformował, że w przyszłym tygodniu polski Sejm "wystosuje specjalną uchwałę skierowaną do władz litewskich w obronie nauki języka polskiego na Litwie".
- Będziemy apelowali o uznanie standardów europejskich w tej sprawie - powiedział Kuchciński, wskazując, że przygotowywaną "uchwałę popierają wszystkie frakcje w polskim Sejmie".
Nie wszystkie szkoły strajkują
Nie wszystkie szkoły z polskim językiem nauczania na Litwie dołączyły do strajku. W rozmowie z polską rozgłośnią w Wilnie Radio Znad Wilii dyrektor wileńskiego gimnazjum Jana Pawła II Adam Błaszkiewicz wyraził opinię, że "czas na protesty wydaje się niezbyt odpowiedni". Zdaniem Błaszkiewicza, "takie akcje miały sens przed przyjęciem ustawy o oświacie i tuż po jej przyjęciu".
Dyrektor gimnazjum zarzucił polskim politykom na Litwie i politykom litewskim, że walcząc "załatwiają swoje interesy, a nie zastanawiają się, jak to rzutuje na społeczności szkolne".
Premier Litwy Algirdas Butkeviczius wyraził opinię, że protest jest inspirowany "przez niektórych polityków Akcji Wyborczej Polaków na Litwie" i określił go mianem "politykierstwa".
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius uważa natomiast, że ci, którzy oskarżają Litwę o dyskryminację litewskich Polaków w dziedzinie oświaty "dopuszczają się pomówień". Minister przypomina, że poza granicami Polski mieszka 20 mln Polaków, a na Litwie mieszka 200 tys. i że za granicą działa kilkaset szkół z polskim językiem nauczania, z czego 90 proc. - na Litwie. - Sadzę, że ten wskaźnik nie jest zły - powiedział w wywiadzie dla litewskiej rozgłośni Żiniu Radijas Linkeviczius. Dodał, że "można dążyć do doskonałości, ale mówienie o rzekomej dyskryminacji, jest oszczerstwem wobec Litwy i jest to nieodpowiedzialne".
Reakcje ministerstw
Ministerstwo Oświaty i Nauki Litwy wydało komunikat, w którym zaapelowało do kierownictwa Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, by "zamiast politykowania i nawoływania do strajku zachęcało uczniów szkół mniejszości narodowych do nauki, gdyż dobre wykształcenie zapewnia udaną przyszłość".
Polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że minister Joanna Kluzik-Rostkowska przygotowuje list do swojego odpowiednika w rządzie litewskim w obronie polskich szkół na Litwie. W komunikacie polskiego resortu edukacji zaznaczono, że Kluzik-Rostkowska skontaktowała się w środę rano telefonicznie z przedstawicielami polskiej mniejszości na Litwie. Rozmówcy minister: Edyta Zubel, dyrektorka Wileńskiej Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela i Renata Cytacka z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie - poinformowały ją o sytuacji polskich szkół i przyczynach dla których podejmują akcję strajkową.
Środowy strajk jest kolejnym, jaki ogłosiły szkoły polskie na Litwie. Pierwszy odbył się 2 września w 2011 roku, a 1 czerwca br. przeprowadzono strajk ostrzegawczy. Tym razem zapowiedziano starajk bezterminowy, aż osiągnie się porozumienie w sprawie zgłaszanych żądań.
Na Litwie istnieje około 90 szkół, w których nauczanie odbywa się w języku polskim. Naukę w języku polskim pobiera około 12 tys. uczniów. Polacy są najliczniejszą mniejszością narodową na Litwie, stanowią 6,6 proc. mieszkańców.
Z Wilna Aleksandra Akińczo