PolskaUczestnicy protestu przeciwko farmom wiatrowym wyprowadzeni przez policję z sejmu

Uczestnicy protestu przeciwko farmom wiatrowym wyprowadzeni przez policję z sejmu

Przeciwnicy farm wiatrowych, którzy rozpoczęli wczoraj w sejmie protest głodowy, zostali wyprowadzeni w nocy z gmachu przez Straż Marszałkowską i policję. Początkowo umieszczono ich w radiowozach, a następnie wylegitymowano i spisano. Mają dziś stawić się w komendzie policji na Wilczej na przesłuchanie. W sejmie protestowało 7 osób.

Protestujący domagali się wprowadzania specjalnej ustawy, która zagwarantuje, że wiatraki będą stawiane w odległości co najmniej 3 kilometrów od zabudowań.

W czwartek wznowiła pracę podkomisja sejmowa, która miała rozpatrzyć przygotowaną przez PiS nowelizację prawa budowlanego w sprawie lokalizacji elektrowni wiatrowych. Projekt przewiduje m.in. lokalizację wiatraków w takich miejscach, by nie było to uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Jednak najważniejszy zapis dot. odległości został odrzucony przez większość koalicyjną.

Marsz pod Kancelarię Premiera

Protestujący zapowiadają na 9 i 13 czerwca marsz przed Kancelarię Premiera. Przekonują, że wbrew powszechnej opinii energia wiatrowa wcale nie jest "zielona" - wręcz przeciwnie, jest szkodliwa dla zwierząt. Jest też poważnym problemem dla budownictwa i przyrody. Wsie są otaczane urządzeniami, a całe hektary ziemi - wyłączane z możliwości zabudowy.

Ministerstwo: minimum 2-4 km

Według opinii ministerstwa zdrowia z 2012 roku, wytwarzanie energii wiatrowej jest jednym z najmniej szkodliwych sposobów otrzymywania energii.

W dokumencie stwierdzono, że najważniejszy dla bezpieczeństwa i zdrowia ludzi jest wybór optymalnej lokalizacji.

W celu zminimalizowania wpływ emisji pola elektromagnetycznego, wiatraki należy umieszczać 2-4 kilometry od zabudowań.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)