PolitykaTylko w WP. Kaczyński szykuje rekonstrukcję. Premier Szydło zagrożona? Mamy "przeciek"

Tylko w WP. Kaczyński szykuje rekonstrukcję. Premier Szydło zagrożona? Mamy "przeciek"

Sensacyjne doniesienia z Nowogrodzkiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński ma szykować rekonstrukcję rządu i rozważać wymianę premier Beaty Szydło. W tle mowa jest o konflikcie - Szydło miała grozić Kaczyńskiemu dymisją po odwołaniu prezesa PZU. Jaka jest prawda? Politycy partii rządzącej w oficjalnej rozmowie z nami stanowczo zaprzeczają doniesieniom. Anonimowo jednak potwierdzają: "docierają do mnie różne głosy", a napięcie "rzeczywiście mogło mieć miejsce".

Tylko w WP. Kaczyński szykuje rekonstrukcję. Premier Szydło zagrożona? Mamy "przeciek"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Natalia Durman

O tym, że Kaczyński planuje rekonstrukcję rządu przy okazji partyjnego kongresu zaplanowanego na 1 lipca poinformował "Newsweek". Tygodnik podkreślił zarazem, że "prezes nie podjął jeszcze decyzji, jak głęboka będzie to rekonstrukcja".

Polityk zbliżony do Nowogrodzkiej powiedział w rozmowie z "Newsweekiem", że "jeśli rekonstrukcja obejmie szefową rządu, to jej następcą musiałby zostać Jarosław". - Beata zaczęła drażnić Jarosława - dodał inny.

Według rozmówców tygodnika, Szydło miała zagrozić Kaczyńskiemu dymisją po niespodziewanym odwołaniu prezesa PZU Michała Krupińskiego i przekazaniu kontroli nad spółką wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu.

- Do roszady doszło za plecami pani premier. Szydło potraktowała to ambicjonalnie, poczuła się urażona i zaczęła się domagać odkręcenia zmian. Chciała wymusić powołanie Krupińskiego do rady nadzorczej - twierdzi jeden z informatorów "Newsweeka".

- Prezes PiS ostatecznie uległ - nakazał odebranie Morawieckiemu nadzoru nad PZU, przekazanie go szefowej rządu i wybór nowego prezesa spółki. Został nim zaprzyjaźniony z Krupińskim Paweł Surówka - ale bardzo go ta sytuacja zirytowała - mówi w rozmowie z tygodnikiem polityk PiS.

Szef klubu PiS zaprzecza, posłowie mówią o "spekulacjach"

Jak jest naprawdę? Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w rozmowie z nami stwierdził stanowczo: - Nie ma planu rekonstrukcji rządu. Relacje między premier Beatą Szydło a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim są świetne. Premier nie groziła niczym Jarosławowi Kaczyńskiemu.

W podobnym tonie wypowiedział się poseł PiS Dominik Tarczyński. - Akurat mam to szczęście przyglądać się pracy premier i prezesa w parlamencie. Ich relacje są bardzo dobre - oznajmił w rozmowie z WP. Pytany o rzekomy szantaż ze strony premier, powiedział krótko: - Od października 2015 roku "Newsweek" żyje w alternatywnej rzeczywistości.

Niektórzy politycy nie chcieli komentować doniesień. W tym senator PiS Jan Maria Jackowski, od którego usłyszeliśmy zaledwie: - Nie komentuję spekulacji prasowych. To jest mój komentarz. Muszę kończyć.

Wiele szumu o nic? Tak mogłoby się wydawać, gdyby nie fakt, że w anonimowej rozmowie posłowie partii rządzącej byli o wiele bardziej rozmowni...

"To byłaby sensacja"

- Nie mogę potwierdzić, ale nie mogę też zdementować. Nie mam informacji źródłowych, ale docierają do mnie różne głosy. Mówi się, że zmiany byłyby dla nas ożywiające - uchylił nam rąbka tajemnicy jeden z posłów partii rządzącej. Podkreślił jednak, że to prezes jest "kreatorem i animatorem" wszelkich decyzji i to jego opinia jest decydująca.

Nasz rozmówca przyznał, że gdyby rzeczywiście doszło do wymiany premiera, byłoby to "wielke wydarzenie, wręcz sensacja". Dlaczego? - Szydło to przykład błyskotliwej kariery. Nie dostrzegam w niej zwątpienia, wręcz przeciwnie - rosnącą pewność siebie - tłumaczył poseł.

Zdradził, że pomysły premier i prezydenta były tak naprawdę pomysłami prezesa. - Dlaczego miałaby za nie zapłacić? Błędy były, ale to nie były jej błędy - podkreślił. I nakreślił - w jego ocenie - najbardziej możliwy scenariusz.

"To odwołanie wywołało poruszenie"

- Znaczenie mają teraz nasze "historie wizerunkowe". Więc w lipcu nie będzie to wielka operacja plastyczna, tylko korekta. Mogę się założyć, że teraz Szydło nie zostanie usunięta, ale nie założę się, że dotrwa do końca kadencji - oznajmił poseł.

A jak mogło być z szantażem? Czy Szydło rzeczywiście groziła odejściem? Polityk przyznaje: - Napięcie mogło mieć miejsce. To odwołanie wywołało poruszenie, było niezrozumiałe, również dla mnie. Jeśli zmiana nie była z premier skonsultowana, mogła się zdenerwować, a nawet zagrozić.

- Z drugiej jednak strony - kontynuował nasz rozmówca - jeśli chciała być premierem, powinna zdawać sobie sprawę z tego, że może nagle może wkurzyć prezesa, a nie on ją.

Nizinkiewicz: mogę zdradzić, że Macierewicz zostaje, ale trzech ministrów na wylocie

Szef MSZ Witold Waszczykowski, minister środowiska Jan Szyszko oraz minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk mają pożegnać się ze swoim resortami.

Dodał również, że szef MON Antoni Macierewicz pozostanie na swoim stanowisku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (975)