Tygrysy w poznańskim zoo są w złym stanie. Chodzi o ich psychikę
- Tygrysy są w bardzo złym stanie psychicznym - informuje Małgorzata Chodyła z poznańskiego zoo. To tam trafiły zwierzęta, których transport zatrzymano na polsko-białoruskiej granicy. Kilka osobników ma być w tak silnej depresji, że nie chce jeść.
W czwartek siedem tygrysów zostało przetransportowanych do poznańskiego ogrodu zoologicznego z polsko-białoruskiej granicy. Ciężarówka z egzotycznymi zwierzętami uwięzionymi w niewielkich klatkach wyjechała z Rzymu 22 października. Jechała do Dagestanu - republiki Federacji Rosyjskiej.
– Były potwornie odwodnione, wygłodzone i doprowadzone do straszliwego stanu psychicznego. Niektóre tygrysy, mimo pełnego odpoczynku, izolacji, spokojnego snu, ciepła opiekunów nadal są niespokojne i nieufne. Nie ma co się dziwić, po tym co przeżyły, dlatego nie wiemy, jak to się dalej potoczy. Jesteśmy ostrożni w rokowaniach, ale robimy wszystko co w naszej mocy – poinformowała Małgorzata Chodyła rzecznik prasowy poznańskiego zoo w rozmowie z TVP Info.
– Tygrysy są w bardzo złym stanie psychicznym. Tylko fizycznie czują się lepiej, co w tej chwili nie rozstrzyga, czy uda nam się je uratować. Kilka osobników, o które bardzo się martwimy, są w tak silnej depresji, że nie zawsze podejmują jedzenie - dodaje. - Nie wiemy, czy wynika to tylko z traumy po trudnych przejścia. One właściwie były przygotowywane na śmierć w tych skrzyniach - podkreśla Chodyła.
Zobacz też: Policja w kościele. "Bezradność emocjonalna księży"
Według niej wszystko wskazuje na to, że osoby, które przygotowywały tygrysy do przewozu, były świadome tego, że zwierzęta mogą nie przeżyć tej podróży.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: tvp.info