Silnie pobudzające substancje chemiczne - ecstasy oraz silny dopalacz alpa-PHP - miał we krwi 35-letni mężczyzna, który spowodował 23 grudnia wypadek w nadmorskiej miejscowości. Zginęły trzy osoby, w tym dziecko. Do prokuratury w Szczecinie doprowadzono go w niemal nagiego, bo był w stanie nienormalnego pobudzenia.