sondaż(strona 55/200)

Spada poparcie dla PiS. - To już jest spadek, który się utrzymuje. Mamy cały czas do czynienia z tym czynnikiem, który się przyczynił do tego w największym stopniu, czyli okoliczności okołopandemiczne - powiedziała w programie "Newsroom" prof. Renata Mieńkowska-Norkiene z UW. Podkreśliła też, że na wyniki sondażowe PiS wpływają także Strajk Kobiet i kryzys Kościoła. W jej opinii poparcie dla partii rządzącej powinno spaść jeszcze bardziej, jednak w tym przypadku duże znaczenia ma "słabość opozycji". - To wszystko razem powoduje, że Koalicja Obywatelska w dużej mierze nie jest alternatywą - powiedziała. Podkreśliła rolę Szymona Hołowni.

32,7 proc. dla PiS, 22,4 proc. dla KO, 12,6 proc. dla Polski 2050 - to wyniki najnowszego sondażu IBRIS dla Wirtualnej Polski. Co na to wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-UED)? - To o 10 proc. mniejszy wynik PiS niż w wyborach parlamentarnych. Nawet politycy tej partii zdają sobie sprawę, że są dziś w kryzysie popularności. Nie zgadzam się z tezą, że to spadek przejściowy. Regres poparcia dla PiS ma stały charakter - komentował w programie "Tłit". - PiS nie zdaje sobie sprawy z charakteru dealu, jaki zawarli z częścią wyborców: pozwalamy wam na pewne szaleństwa, ale dopóki nie wyprowadzacie Polski z Europy. Kaczyński nie zdaje sobie sprawy, że w oczach części wyborców przekroczył mandat - kontynuował Kamiński. Wicemarszałek odniósł się również do wyniku kolejnego sondażu dla WP. 31,7 proc. badanych oceniło, że koalicja rządząca raczej nie przetrwa do kolejnych wyborów. - Bardzo wiele wskazuje na to, że PiS straci większość w parlamencie. Narasta przekonanie, że szaleńcza polityka ich przywódcy nie może się skończyć dobrze. Narastają też konflikty w samym obozie Zjednoczonej Prawicy - wskazał Kamiński.

27 proc. dla PiS, 25 proc. dla KO - tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24. Co na to lider Kukiz'15 Paweł Kukiz? - Nie wydaje mi się, żeby PiS mogło stracić władzę. To zbyt duża grupa interesu, by tę władzę tak łatwo oddać. Wątpię też, by władzę po pandemii chciała przejąć opozycja - komentował w programie "Tłit". Pytany o wynik PSL i Kukiz'15, które według sondażu mogą liczyć na 3 proc. poparcia, stwierdził, że "Koalicji Polskiej brakuje tego, żeby była Koalicją Polską, a nie zdominowaną przez jedną partię". - Za mało rozmawiamy. O tym będę chciał rozmawiać (z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - przyp. red.) w ciągu najbliższych dwóch dni - zapowiedział Paweł Kukiz.

27 proc. dla PiS, 25 proc. dla KO, 14 proc. dla Polski 2050 - tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24. Dwie siły opozycyjne mają więc razem o kilkanaście procent lepszy wynik niż PiS. Co na to szef klubu KO Cezary Tomczyk? - Zawsze byłem zwolennikiem tego, by ten projekt polityczny był jak najszerszy i w tej sprawie nic się nie zmieniło. Pewnie będzie łatwiej podejmować decyzje, kiedy będziemy wiedzieli, według jakich reguł i kiedy mają odbyć się wybory. Jeśli pyta mnie pan o osobiste zdanie, jestem absolutnie zwolennikiem wspólnego bloku. Uważam, że tylko duży blok jest w stanie pokonać duży blok po drugiej stronie - komentował w programie "Tłit". - PiS może jest dziś w słabszej formie, ale ma za sobą ogromną maszynę propagandową, która za miliardy publicznych pieniędzy de facto przeprowadza im kampanię wyborczą. Gdyby w Polsce telewizja i prokuratura były niezależne, to jestem przekonany, że PiS miałoby dziś 5-7 proc. Bo z jednej strony połowa PiS-u siedziałaby w więzieniu, z drugiej - moglibyśmy o tym usłyszeć w mediach publicznych - dodał Tomczyk.

Według najnowszego sondażu IBRiS dla WP Konfederacja zdobywa jedynie 2,3 poparcia. - Myślę, że to nie jest prawdziwy sondaż. Gdybyśmy słuchali sondaży IBRiS, to ja bym nie kandydował w wyborach prezydenckich - powiedział w programie "Newsroom" Krzysztof Bosak. Jego zdaniem Konfederacja zanotowała spadek, ale nie na tym poziomie, tylko z poziomu ok. 8 punktów procentowych do ok. 6. W jego ocenie spadek poparcia nie jest spowodowany zamieszkami na Marszu Niepodległości. Bosak zaznaczył, że to nie Konfederacja jest organizatorem marszu i stanowczo odciął się od "awantur". Tłumaczy, że "zawahanie sondażowe było już przed 11 listopada" i ma związek z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i stanowiska w tej sprawie.

Zdecydowana większość Polaków nie wierzy w wyjaśnienie problemu pedofilii w Kościele - wynika z sondażu IBRIS dla WP. Badanie komentował w programie "Tłit" były minister zdrowia, europoseł Bartosz Arłukowicz (PO). - Kościół dziś na naszych oczach upada. Kończy się pewna era - era Dziwisza, Głódzia. To odchodzi powoli w przeszłość. Jestem absolutnie przekonany, że najbliższe lata przeformułują zarówno scenę polityczną, polski Kościół, jak i całą strukturę społeczną - mówił. - Dochodzi do symbolicznego zamknięcia pewnej epoki - 30 lat po '89 roku, lat rozświetlonych wielkimi osiągnięciami, jak wejście do NATO czy UE, ale też lat skażonych pewnymi ludźmi, pewnym stylem rozumienia świata. I o tych ludziach dzisiaj rozmawiamy - wskazał Arłukowicz.

PiS, po spadkach, wychodzi ze złej passy - wynika z najnowszego sondażu IBRIS dla WP. Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, mogłoby liczyć na 33 proc. głosów, podczas gdy Koalicja Obywatelska na 24,1 proc. Co na to były minister zdrowia, europoseł Bartosz Arłukowicz (PO)? - Fakty są takie, że PiS się rozpada. Kaczyński traci większość. Słowa Dudy, że nie zgadza się kompletnie z "piątką Kaczyńskiego", to słowa Ardanowskiego, który ustami Dudy przemawia do Kaczyńskiego, mówiąc wprost: twoja władza, twoje bezpieczeństwo jest w moich rękach - komentował w programie "Tłit". - Kaczyński stracił panowanie nad swoim obozem, nie ma większości w Sejmie, musi negocjować. To przypomina stare dobre włoskie filmy - negocjacje prowadzone w dość niejasnych okolicznościach nt. utrzymania władzy. Bo oni wiedzą, że utrzymanie władzy jest konieczne dla utrzymania tego wszystkiego, co oni dzisiaj w rękach mają - pieniędzy, przepływów finansowych, bezkarności - podsumował Arłukowicz.