PolskaNajnowszy sondaż. Ile osób popiera demonstracje w ramach Strajku Kobiet?

Najnowszy sondaż. Ile osób popiera demonstracje w ramach Strajku Kobiet?

Najnowszy sondaż wskazuje na to, że zdecydowana większość Polaków popiera demonstracje. Są one organizowane w ramach Strajku Kobiet, ruchu niezadowolonych z powodu decyzji TK ws. aborcji.

Strajk Kobiet w Warszawie. To był kolejny dzień protestów
Strajk Kobiet w Warszawie. To był kolejny dzień protestów
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Radek Pietruszka, Radek Pietruszka
Karolina Kołodziejczyk

19.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 11:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pracownia Kantar opublikowała badanie, z którego wynika, że 13 proc. badanych przyznało, że brało udział w protestach w ramach Strajku Kobiet, z czego 4 proc. wiele razy, a 9 proc. tylko raz.

Kolejne 57 proc. badanych, mimo że nie uczestniczyło w protestach, to wyraziło dla nich poparcie. 25 proc. stwierdziło, że nie brało udziału w manifestacjach i ich nie popiera. 5 proc. odpowiedziało: "nie wiem, trudno powiedzieć".

Jak wynika z sondażu, w protestach częściej brały udział kobiety niż mężczyźni, mimo że poparcie dla strajków jest na podobnym poziomie zarówno wśród kobiet, jak i wśród mężczyzn.

Największe poparcie dla protestów wyraziły osoby z miast od 20 do 100 tys. mieszkańców (łącznie 78 proc., z czego 16 proc. powiedziało, że brało udział w protestach). Udział w protestach najczęściej deklarowały osoby w wieku 18-24 lata - 29 proc. badanych z tej grupy przyznało, że wyszło na ulice.

Jak podaje Kantar, im starsi Polacy, tym częściej nie popierają Strajku Kobiet. Przeciwnikami manifestacji są też osoby o poglądach prawicowych i zwolennicy partii rządzącej.

Badanie zrealizowano 6-12 listopada na reprezentatywnej grupie 1010 dorosłych Polaków metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo (CAPI).

Strajk Kobiet trwa. Interwencja policji w Warszawie

Strajk Kobiet trwa od 22 października. To wtedy Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że terminacja ciąży z powodu wady płodu jest niekonstytucyjna. To wywołało falę protestów nie tylko w dużych miastach takich jak Warszawa, Kraków, czy Łódź, lecz również w mniejszych miejscowościach.

W środę zaplanowano blokadę Sejmu, jednak protest przeistoczył się w marsz po stolicy. Policjanci wylegitymowali blisko 500 osób, a 20 manifestantów zostało zatrzymanych. W czasie akcji brali udział nieumundurowani funkcjonariusze. Użyto również gazu i pałek.

- Policja ostatecznie się skompromitowała - stwierdziła na konferencji prasowej Marta Lempart, jedna z liderek ruchu. W jej ocenie środowe zajścia podczas Strajku Kobiet pokazały, że interweniujący funkcjonariusze "nie są już policją". Organizatorka protestów uznała, że formacja przekształciła się w prywatną ochronę Jarosława Kaczyńskiego.

W trakcie konferencji zapowiedziano również świętowanie nabycia praw wyborczych przez kobiety 28 listopada, a w sylwestra - "końca rządów PiS".

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (466)