prognoza(strona 22/31)

Nad Polską przechodzi chłodny front "Hypatia", który z dużą prędkością piętrzy ciepłe masy powietrza. To oznacza, że do piątkowego poranka mieszkańcy wschodniej części Polski muszą być przygotowani na gwałtowne burze i ulewy.

Przymrozki we wtorkowy poranek na wschodzie mogą być ostatnim akcentem zimy. - Będzie zdecydowanie cieplej - zapowiada w prognozie dla Wirtualnej Polski synoptyk Biura Prognoz Cumulus. W najbliższych dniach możemy liczyć nawet na 19 st. Celsjusza.

W weekend modele prognostyczne zapewniały, że Wielkanoc 2018 będzie słoneczna i bardzo ciepła. Jak to możliwe, że nagle prognozy pokazują coś zupełnie innego? "Polska znalazła się w fatalnym położeniu - między dwiema potężnymi masami powietrza" - tłumaczą synoptycy.

Huśtawki pogodowe, jak co roku, będą nam towarzyszyć do kwietnia. W nadchodzący weekend znów będzie wiosennie, pogodą rządzić będzie wyż znad wschodniej Europy.

Z każdym najbliższym dniem będzie coraz cieplej. Nie obędzie się jednak bez chmur, wiatru, opadów deszczu i śniegu.

Weekend był mroźny i pogodny w większości kraju. Jaka pogoda czeka nas w przyszłym tygodniu? Z prognoz synoptyków wynika, że na ocieplenie musimy jeszcze trochę poczekać. Mają też ostrzeżenie dla kierowców: na drogach będzie ślisko.

Opady śniegu, zawieje i zamiecie na południu i silny wiatr w całej Polsce. Meteorolodzy ostrzegają przed niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej utrzymał na niedzielę ostrzeżenia.

Czasem słońce, czasem deszcz - tak krótko można zapowiedzieć pogodę na czwartek, piątek i sobotę. Będzie cieplej, ale pojawią się opady.

Najbliższe trzy dni będą ciepłe - termometry wskażą dodatnie temperatury. Nie będzie to jednak dobry czas na spacery. Możemy spodziewać się bowiem deszczu, a nawet deszczu ze śniegiem.

Wygląda na to, że pogoda przestaje płatać nam figle. Z każdym dniem będzie bowiem coraz cieplej. Najbliższy tydzień nie będzie jednak taki sam dla mieszkańców wszystkich części Polski. W niektórych miejscach będzie padał deszcz i śnieg.

Powoli żegnamy się z mrozem. Kolejne dni będą cieplejsze, słońce będzie wyglądać zza chmur. Trzeba jednak uważać na gołoledź.

Zamrożone szyby samochodu i ślizgawka na chodnikach? Synoptycy zapowiadają, że w najbliższych dniach będziemy mogli odpocząć od "uroków" mroźnej aury.

Choć nowy rok będziemy witać nawet przy kilkunastu stopniach Celsjusza to wcześniej pogoda może sprawić nam sporo kłopotów. W nocy na północny zachód nadciągną nad Polskę opady śniegu, a w piątek padać może już w całym kraju. Synoptycy mówią o "jednodniowej zimie", a IMGW wydał ostrzeżenia. - Nie dajmy się zaskoczyć - apeluje do kierowców policja.

- Za to w tych pociągach co jadą taki tłok, że powietrze się nie mieści - napisała czytelniczka WawaLove.pl

Rano w niedzielę internauci chwalili się zdjęciami śniegu. Rzeczywiście, wyglądało na to, że przyszła zima. W ciągu dnia jednak spadnie deszcz. Synoptycy przewidują też ocieplenie.

Nad Polską panują trudne warunki pogodowe. Temperatura wahać się będzie od 4 do 8 stopni Celsjusza. W poniedziałek we wschodniej części kraju należy się spodziewać silnych porywów wiatru, którym towarzyszyć będą opady śniegu, deszczu lub deszczu ze śniegiem.

We wszystkich prognozach z co najmniej dobowym wyprzedzeniem IMGW ostrzegało przed bardzo gwałtownymi burzami - oświadczył Instytut w komunikacie. 11 sierpnia - jak przypomniał - tuż przed g. 14 wydał ostrzeżenia o burzach z gradem dla województw kujawsko-pomorskiego i pomorskiego.

Przez Polskę przechodzi groźny front atmosferyczny. Na gwałtowne burze przygotowani muszą być mieszkańcy Podkarpacia, Lubelszczyzny, Podlasia oraz Warmii i Mazur. Wcześniej nawałnice przeszły przez woj. dolnośląskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i pomorskie. Najtrudniejsza sytuacja jest w miejscowości Suszek koło Chojnic, gdzie był zorganizowany obóz harcerski; zginęły tam dwie harcerki, dwadzieścia osób zostało przewiezionych do szpitala. Dotychczasowy bilans nawałnic to pięć ofiar śmiertelnych i kilkadziesiąt rannych.

Przez Polskę przechodzi groźny front atmosferyczny. Na gwałtowne burze przygotowani muszą być mieszkańcy Podkarpacia, Lubelszczyzny, Podlasia oraz Warmii i Mazur. Wcześniej nawałnice przeszły przez woj. dolnośląskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i pomorskie. Najtrudniejsza sytuacja jest w miejscowości Suszek koło Chojnic, gdzie był zorganizowany obóz harcerski; zginęły tam dwie harcerki, dwadzieścia osób zostało przewiezionych do szpitala. Dotychczasowy bilans nawałnic to pięć ofiar śmiertelnych i kilkadziesiąt rannych.