Trwa ładowanie...
d1tltvl
Temat

newsroom(strona 22/62)

Szanse Lewicy. "PiS jest tu rekordzistą"
12-12-2022 12:52

Szanse Lewicy. "PiS jest tu rekordzistą"

Lewica na weekendowym kongresie mówiła m.in. o świeckim państwie oraz o konieczności wspierania mieszkalnictwa i in vitro. Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom WP" prof. Antoniego Dudka z UKSW o ocenę propozycji Lewicy. - Oceniam ją jako taką, która z punktu widzenia lewicy w Polsce jest jedyną możliwą. Lewica w Polsce nie bardzo może licytować się z PiS-em na sprawy socjalne, bo PiS jest tu rekordzistą. Żadna inna formacja polityczna w Polsce nie dała ludziom uboższym tak wiele, jak PiS. Lewica nie może ich przelicytować, bo to byłoby niewiarygodne - powiedział prof. Antoni Dudek. - PiS jest zarazem partią bardzo pro-kościelną, a dla wielu ludzi w Polsce Kościół ma zbyt wiele przywilejów i jest zbyt silny. Zapowiedź laicyzacji kraju może Lewicy dać pewne głosy, pytanie ile. Kiedyś bardzo wysoko taki sztandar podniósł Janusz Palikot i to dało mu 10 proc. Myślę, że to jest ten horyzont, na który Lewica może liczyć, pod warunkiem, że zostanie zjednoczona. Ten element rewolucji obyczajowej, który Lewica zapowiada, jest jedynym racjonalnym działaniem z ich punktu widzenia. Na hasłach socjalnych, by PiS-u nie przelicytowali, ale mogą się wyróżnić mówiąc o ograniczaniu roli Kościoła katolickiego w Polsce - podkreślił ekspert.
Co dalej z Gowinem? Ekspert nie ma wątpliwości
12-12-2022 12:30

Co dalej z Gowinem? Ekspert nie ma wątpliwości

Jarosław Gowin zrezygnował z kierowania Porozumieniem. Partią pokieruje teraz Magdalena Sroka. Jaka jest polityczna przyszłość byłego wicepremiera? O to Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom WP" prof. Antoniego Dudka, politologa i historyka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Jarosław Gowin potrzebuje czegoś, co nazywa się politycznym czyśćcem. Musi odsunąć się od polityki przynajmniej na jedną kadencję i potem może wrócić - stwierdził. - Niewątpliwie pani Sroka nie jest polityczką zużytą jak Jarosław Gowin. Ta zmiana jest racjonalna i może minimalnie zwiększyć poparcie Porozumienia, które i tak oscyluje poniżej 1 proc. To partia, która jest niezwykle słaba i jedyną szansą dla partii pani Sroki jest koalicjant. Pytanie kto ich przygarnie. Widzę tu jedynie Koalicję Polską Władysława Kosiniaka-Kamysza - dodał ekspert.

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
12-12-2022 07:17

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne [NA ŻYWO]
09-12-2022 07:25

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne [NA ŻYWO]

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne [NA ŻYWO]
08-12-2022 07:23

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne [NA ŻYWO]

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

d1tltvl
Propagandowe nagranie z Putinem. "Widać histerię w telewizji rosyjskiej"
06-12-2022 14:37

Propagandowe nagranie z Putinem. "Widać histerię w telewizji rosyjskiej"

Rosjanie opublikowali nagranie, na którym Władimir Putin jechał mercedesem po - jak twierdzi - odbudowanym moście na Krym. Obiekt w październiku został poważnie uszkodzony i utrudnił Rosjanom dostęp do półwyspu. Jak twierdzi prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku, takie zagrania propagandowe mogą być skuteczne w oczach rosyjskich obywateli. - Ten most nigdy nie był całkowicie zniszczony, zwłaszcza dla ruchu kołowego. Tam cały czas można było przejechać lekkim samochodem, natomiast nie można było zrobić nic więcej. Nie ma innego wyjścia niż udowadniać, że coś działa, gdy nie działa. Mamy zdjęcia z naprawy mostu i wiemy, że żaden ciężki transport tamtędy jechać nie może i ten most nie spełnia swojej roli. Będzie więcej takich wrzutek - ocenił ekspert ds. bezpieczeństwa w programie "Newsroom WP". - Rosjanie próbują znowu wygrać wojnę propagandową wewnętrznie. Ukraina pokazuje atakami na lotniska, że jest zdolna nie tylko by walczyć, ale też by się odgryzać. To kłopot rosyjskiej propagandy. Widać histerię w telewizji rosyjskiej. Niedawno Ławrow w telewizji się przejęzyczył i przyznał oficjalnie, że trwa wojna z Ukrainą. Widać, że Rosji nie idzie. Z kontrofensywami jest taki problem, że Ukraina nie ma sił i środków, by robić to w stylu rosyjskim. Być może będziemy świadkami uderzeń punktowych. Ukraińcy borykają się nie tyle z ludźmi, ale nadal ze sprzętem. Ukrainie brakuje cały czas sprzętu. Ta pomoc, która jest, pomaga jej, ale nie jest w stanie rozwiązać bieżących problemów - dodał prof. Daniel Boćkowski w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą.

"To jest kolejny skandal". Leszek Miller o ruchu PiS
06-12-2022 13:57

"To jest kolejny skandal". Leszek Miller o ruchu PiS

- Zbliżają się wybory, nic dziwnego, że ekipa rządząca postanowiła dorzucić środków do partyjnej telewizji - tak europoseł i były premier Leszek Miller komentował w programie "Newsroom WP" pomysł zwiększenia finansowania mediów publicznych o 700 mln zł. - To jest kolejny skandal. Trudno w cywilizowanych i dyplomatycznych słowach określić to, co władza robi z naszymi pieniędzmi, bo rząd nie ma swoich pieniędzy. Rząd ma pieniądze z naszych podatków - komentował Leszek Miller. Patrycjusz Wyżga przytoczył argument o "putinflacji" podnoszony przez polityków PiS. - To nie jest "putinflacja". Owszem, czynniki zewnętrzne wpływają w pewnym stopniu na poziom inflacji, ale główne źródła tkwią w polityce rządu. To głównie wynika z beztroskiego rozdawania pieniędzy na różny sposób i na różne cele. Z jednej strony mam sytuację, w której Narodowy Bank Polski przez wiele miesięcy podnosił stopy procentowe, a z drugiej strony politykę rządu, który wydawał pieniądze na prawo i lewo - oceniał były premier. Pytany o projekt zmian, w wyniku których pierwszymi kanałami na dekoderach cyfrowych byłyby kanały telewizji publicznej, odpowiedział: - Dla mnie to nie jest problem, bo nie oglądam telewizji publicznej, ani nie słucham radia publicznego. Dla mnie to szczujnia propagandowa, wobec której czuję obrzydzenie. Dla ludzi, którzy mają mniejsze obycie z telewizorem, być może będzie to problem. Widać do czego gotów jest uciec się obóz władzy, by zmusić Polaków do czerpania wiedzy tylko z jednego źródła - dodał Leszek Miller.

Przed laty nazwał Ziobrę "zerem". Miller: Popełniłem błąd. Przeszacowałem
06-12-2022 11:15

Przed laty nazwał Ziobrę "zerem". Miller: Popełniłem błąd. Przeszacowałem

Zbigniew Ziobro atakuje premiera. W rozmowie z tygodnikiem "Sieci" stwierdził, że żaden rząd nie dokonał takiego transferu suwerenności do Brukseli jak rząd Mateusza Morawieckiego. O spór w rządzie Patrycjusz Wyżga pytał w programie "Newsroom WP" Leszka Millera, europosła i byłego premiera. - Zbigniew Ziobro prowadzi własną wojenkę przeciwko własnemu rządowi już od dawna. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że pan Ziobro źle znosi obecność premiera Morawieckiego, być może sam chętnie by objął tę funkcję. Wykorzystuje zajmowane stanowisko przeciwko Unii Europejskiej. To się objawia w rozmaity sposób. Uważa, że umocni elektorat. W normalnym rządzie, w którym prezes Rady Ministrów jest rzeczywiście premierem, taki minister nie zagrzałby długo miejsca. Premier natychmiast by go zdymisjonował, ale my nie mamy jako Polacy rządu, w którym premier jest premierem - stwierdził Leszek Miller. Patrycjusz Wyżga zapytał swojego gościa, co by zrobił, gdyby to w jego rządzie padały takie ataki. - Natychmiast zostałby zdymisjonowany. Mam bardzo krytyczną opinię w stosunku do działalności pana Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, albowiem on wykorzystuje tę posadę do swoich politycznych celów. Jego działalność polega na umacnianiu swojego środowiska politycznego, co wiąże się z rozmaitymi awansami. Nie tylko w Warszawie, ale również w terenie. Mam na myśli przede wszystkim prokuratury. Wszczyna takie śledztwa, które mu odpowiadają, natomiast nie wszczyna dochodzeń, które z jego punktu widzenia są szkodliwe politycznie. Jeżeli Ziobro mówi, że po raz pierwszy mamy rząd, który dokonuje takich koncesji politycznych, co jest nieprawdą, to po raz pierwszy mamy ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, który wykorzystuje stanowisko do celów politycznych - stwierdził były premier. Patrycjusz Wyżga przypomniał słynną wypowiedź swojego rozmówcy, który przed komisją śledczą ds. afery Rywina powiedział do obecnego ministra sprawiedliwości "pan jest zerem, panie Ziobro". - Ja mówiąc wtedy te słowa popełniłem błąd, bo ja wyraźnie wtedy przeszacowałem pana Ziobrę - powiedział Leszek Miller.

Były premier o decyzji Morawieckiego. "Powinien przeprosić"
06-12-2022 09:14

Były premier o decyzji Morawieckiego. "Powinien przeprosić"

Jak piszą reporterzy Wirtualnej Polski Dariusz Faron i Szymon Jadczak - premier Mateusz Morawiecki obiecał kadrze piłkarskiej co najmniej 30 mln zł za wyjście z grupy na mundialu. Informację tę dziennikarze naszego portalu potwierdzili w trzech niezależnych źródłach. W programie "Newsroom WP" Patrycjusz Wyżga pytał o tę sprawę Leszka Millera, byłego premiera i europosła. - To skandaliczne oczywiście. Po pierwsze, nasi piłkarze i tak otrzymują różne pieniądze i to godziwe ze strony władz FIFA i PZPN. Po drugie, naprawdę w Polsce są ważniejsze potrzeby dot. służby zdrowia, edukacji i wielu ważniejszych spraw, na które nie ma pieniędzy. Jeżeli na te ważniejsze sprawy nie ma pieniędzy, to tym bardziej premier nie powinien składać żadnych zobowiązań w stosunku do piłkarzy. Tym bardziej, że nie są mistrzami świata. Owszem, odnieśli sukces, ale to nie jest mistrzostwo świata. Został popełniony błąd i premier powinien uczciwie się z tego wycofać - stwierdził Leszek Miller. Przedstawiciele rządu oraz PZPN próbują tłumaczyć, że pieniądze mają pójść na szkolenie, choć również inne media - poza Wirtualną Polską, która opisała sprawę pierwsza - opisują dyskusje w kadrze nt. podziału rządowych premii. - To wszystko jest próba zagmatwania jasne sytuacji. Premier powinien wystąpić, powiedzieć: "Przepraszam bardzo, popełniłem błąd. Te pieniądze są potrzebne gdzie indziej. Kończymy dyskusję i koniec" - ocenił były premier.

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
06-12-2022 07:29

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

d1tltvl
Kaczyński uderzył w kolejną grupę. "Wie, że jego gawędy są słuchane"
05-12-2022 14:47

Kaczyński uderzył w kolejną grupę. "Wie, że jego gawędy są słuchane"

Jarosław Kaczyński mówił na ostatnich spotkaniach ze zwolennikami o walce rządu z inflacją, która wciąż jest na wysokim poziomie. Prof. Sławomir Sowiński uważa, że lider partii rządzącej próbuje rozmyć ten problem w swoich wypowiedziach. - Nie sądzę, żeby z tematu inflacji PiS chciał zrobić główny motyw swojej opowieści wigilijnej. To będzie raczej opowieść o dobrym obozie władzy, który walczy z zagrożeniami i próbuje reprezentować punkt widzenia swoich wyborców w złym i niedobrym świecie - mówił politolog w programie "Newsroom" WP. Prowadzący rozmowę Mateusz Ratajczak przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o lekarzach, którym zależy głównie na pieniądzach. - Słuchałem tej wypowiedzi. Kaczyński zdaje sobie sprawę, że te jego polityczne gawędy są uważnie słuchane i odbierane jako otwieranie kolejnych nowych frontów. Wyobrażam sobie, że może być to próba budowania napięcia i powrotu do igrzysk. Pamiętajmy, że gdy rosną ceny chleba, to każda władza chce wywołać igrzyska. To metoda nieskuteczna. To PiS-owi nie pomaga - ocenił politolog. Prezes PiS mówił również o możliwej wojnie domowej i pacyfikacji prawicy, gdyby obecna opozycja wygrała przyszłoroczne wybory. - Jedną z kluczowych spraw przy tych wyborach i tym, co być może przesądzi o wyniku, będzie mobilizacja bądź demobilizacja elektoratu. PiS ma dużą głębię, jeżeli chodzi o grono wyborców, do których próbuje dotrzeć, ale nie wszyscy ci wybory są zmobilizowani. Część tych wyborców przez ostatnie trzy lata mogła poczuć się PiS-em rozczarowana. To będzie przekaz czasem na granicy alertu czy przestrzegania przed bezwzględnością opozycji, by obudzić wyborców PiS. Jeżeli mówimy, że wyborcy PiS to seniorzy, to obecnie to 8 mln wyborców, a jeśli mówimy, że ci wyborcy mieszkają poza większymi miastami, to połowa polskich wyborców mieszka w miejscach do 20 tys. mieszkańców. To próba obudzenia ich - skomentował politolog.

Macron chce gwarancji dla Putina? Ekspertka o reakcji Kremla: "To forma targu"
05-12-2022 14:16

Macron chce gwarancji dla Putina? Ekspertka o reakcji Kremla: "To forma targu"

Prezydent Francji Emmanuel Macron mówi o konieczności zapewnienia Rosji gwarancji bezpieczeństwa w negocjacjach z Ukrainą. W programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Mateusz Ratajczak pytał dr Agnieszkę Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, co oznacza idea francuskiego przywódcy. - Prezydent Francji ma specyficzne podejście do polityki międzynarodowej. Macron czy jakikolwiek inny przywódca Francji zawsze będzie patrzył na Rosję w specyficzny sposób. Interesy francusko-rosyjskie ścierają się nie tylko w Europie, ale też na Bliskim Wschodzie. To są dwa kraje posiadające broń jądrową. Francja posiada olbrzymią społeczność sympatyzującą z Rosją, więc Macron będzie tak mówił ze względu na swoich obywateli - mówiła dr Agnieszka Bryc. - Możemy wpisać to w kontekst. Jeżeli popatrzymy na to, o czym rozmawiali Biden i Macron podczas wizyty prezydenta Francji w USA, oraz na słowa kanclerza Scholza, który mówił, że trzeba wrócić do stanu sprzed agresji rosyjskiej z 2014 r., kiedy nie naruszano granic w sposób siłowy, to Macron proponuje powrót do rozmów poprzez gwarancje dla Rosji. Pytanie, czy prezydent Francji mówił o gwarancjach bezpieczeństwa dla państwa rosyjskiego ws. rozbrojeń i rozmieszczenia pocisków rakietowych NATO czy w sąsiedztwie Rosji, czy chodzi o gwarancje bezpośrednio dla reżimu Putina. Wiemy, że jednym z warunków prezydenta Zełenskiego było, że rozmowy się nie rozpoczną, dopóki Putin będzie dalej przywódcą Rosji - stwierdziła politolożka z UMK. - Nie miejmy wątpliwości: Zachód był i będzie w stanie rozmawiać z Rosją w każdym momencie, kiedy Rosja powiedziałaby "stop, siądźmy do rozmów". To Kreml odrzucił sygnał, że jeżeli będzie wola po jego stronie, to Zachód jest gotowy podjąć rozmowy. Kreml powiedział, że nie ma takiej opcji i warunkiem wstępnym jest, by Zachód uznał stan faktyczny, czyli nabytki terytorialne Rosji. Nie tylko Krym, Donbas, ale także tą część nadbrzeżną. To jest nie do przyjęcia przez Kijów i Zachód. To powtórzył prezydent Biden mówiąc, że żadne rozmowy nie będą toczyły się wbrew intencji Kijowa, a jednocześnie wielokrotnie potwierdzał, że USA nie uznają i nie zmienią zdania ws. integralności terytorialnej - dodała. Zdaniem ekspertki takie głosy jak Emmanuela Macrona są rozważane na Kremlu. - Odrzucenie jest także reakcją. To również forma targu - stwierdziła.

"Podejrzewam, że koalicja się zakończy". Ekspert wskazuje termin
05-12-2022 13:32

"Podejrzewam, że koalicja się zakończy". Ekspert wskazuje termin

W Zjednoczonej Prawicy trwa coraz ostrzejszy spór między ministrem Zbigniewem Ziobrą a premierem Mateuszem Morawieckim. Na ile koalicja PiS i Solidarnej Polski jest zjednoczona? Mateusz Ratajczak pytał o to w programie "Newsroom" WP prof. Sławomira Sowińskiego, politologa z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Już tylko możliwość realizacji interesów łączy te dwa ugrupowania. A ponieważ jest to możliwość jedyna, to są na siebie skazani. Z tego konfliktu wewnętrznego robią niezły użytek, bo to trwa już parę lat - stwierdził prof. Sowiński. Czy Kaczyński zdecyduje o wyrzuceniu Ziobry z rządu i list wyborczych? - Można tworzyć coś, co uważane jest za koalicję i współrządzić, ale nie da się w taki sposób wspólnie przeprowadzić kampanii wyborczej, stworzyć porywającego programu i znaleźć nową jakość. Podejrzewam, że koalicja się zakończy, ale będzie to raczej bliżej marca lub kwietnia. Chyba, że ta gra, którą prowadzą Kaczyński i Ziobro, wymknie się spod kontroli - stwierdził ekspert.

Były prezes TVP o pomysłach PiS. "To jedyny powód"
05-12-2022 12:13

Były prezes TVP o pomysłach PiS. "To jedyny powód"

Prawo i Sprawiedliwość chce przeznaczyć na media publiczne dodatkowe 700 mln zł. Zdaniem Jana Dworaka, byłego prezesa TVP oraz przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ma to zapewnić partii rządzącej medialne wsparcie w roku wyborczym. - Myślę, że to jedyny powód. To, co robi PiS z mediami w ciągu ostatnich siedmiu lat, pozwala bezpiecznie postawić taką tezę. PiS miał wiele pomysłów, by utrudnić życie mediom, które uważa za niesprzyjające i żeby ułatwić życie mediom publicznym. Przypomnę sprawę TVN-u, sprawę podatku od mediów komercyjnych. Teraz te dwie sprawy związane niby z technologią, ale de facto z chęcią osiągnięcia korzyści politycznych - mówił Dworak w rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem. Chodzi o nowy projekt, według którego kanały telewizji publicznej mają być zaprogramowane jako pierwsze na dekoderach cyfrowych. Takich kanałów może być około 30. - Chodzi o to, żeby w roku przedwyborczym mieć dodatkowe możliwości dotarcia do widza, żeby mogli telewizję publiczną oglądać łatwiej niż inne kanały - dodał. Czy to wstęp do nieczystej medialnej gry przedwyborczej w przyszłym roku? - Obawiam się tego, że ta propaganda, która w tej chwili już jest propagandą bardzo toporną, gdzie niszczy się wspólnotę i poszczególne osoby, nasili się w okresie przedwyborczym, bo PiS jest gotów zrobić bardzo wiele, by zachować władzę - podkreślił były prezes TVP i KRRiT.

"Wyborcy się obawiają". Jasny sygnał po najnowszym sondażu
05-12-2022 10:10

"Wyborcy się obawiają". Jasny sygnał po najnowszym sondażu

70 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy chce dalej koalicji Prawa i Sprawiedliwości z Solidarną Polską. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski. Pomimo tarć w koalicji, jej wyborcy chcą, by dalej trwała. Mateusz Ratajczak w programie "Newsroom WP" pytał o to prof. Sławomira Sowińskiego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Wyborcy Zjednoczonej Prawicy są na ogół zmobilizowani, są wierni swoim politykom. Pamiętają, co działo się w Zjednoczonej Prawicy po 2010 r., kiedy wyszło z niej środowisko Solidarnej Polski. Było poczucie, że podziały prawicy szkodzą. Wyborcy się tego obawiają. Myślę, że politycy prawicy to wiedzą. Mamy do czynienia z dość zdumiewającym, ale jednak spektaklem politycznym, obliczonym trochę na to, żebyśmy w poniedziałek rano rozmawiali o tym, a nie o opozycji oraz by wyborca zobaczył silne osobowości. Ten konflikt to niewątpliwie zapowiedź tego, że przed PiS-em, prędzej czy później stanie pytanie, kto będzie nim kierować po odejściu Jarosława Kaczyńskiego - ocenił prof. Sławomir Sowiński. Czy Zbigniew Ziobro ma szansę przejąć przywództwo po prezesie PiS? - Myślę, że siebie tam widzi. Jak popatrzymy na tę ławkę pretendentów, to nie jest teraz zbyt długa. Zbigniew Ziobro próbuje się wśród nich zaprezentować. O to idzie walka. Gdyby Zjednoczona Prawica, nawet jeśli wygra wybory, ale nie była w stanie stworzyć własnego rządu po 2023 r., to pytanie o polityczne przywództwo stanie z całą mocą - stwierdził politolog.

d1tltvl
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
05-12-2022 07:32

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

"Powinien być zdymisjonowany". B. senator PiS o premierze
02-12-2022 13:16

"Powinien być zdymisjonowany". B. senator PiS o premierze

Jacek Ozdoba ostro atakował premiera w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Politycy Solidarnej Polski pozwalają sobie na coraz więcej - powiedziała w programie "Newsroom WP" Agnieszka Kopacz-Domańska. Jej gościem był Jan Maria Jackowski, senator niezrzeszony, dawniej związany z PiS. Polityk nie był zaskoczony słowami wiceministra z partii Zbigniewa Ziobry. - Powiem więcej: pan poseł i minister Ozdoba wyraził przekonanie, które jest powszechne wśród polityków PiS. Jakie pan premier Morawiecki odniósł sukcesy? Polski Ład to katastrofa. Za coś takiego premier powinien być zdymisjonowany. Za to, co zafundował Polkom i Polakom, ten bałagan podatkowy w pierwszym półroczu tego roku. Jeżeli chodzi o przepisy covidowe i ponadwymiarowe zgony - to samo. Jeżeli chodzi o negocjacje z Unią Europejską, godzenie się po cichu na różne rozwiązania bez informowania o tym zaplecza politycznego oraz doprowadzenie do tego, że ani nie ma honoru i suwerenności, ani pieniędzy z Unii, to kolejny dowód na to, że Morawiecki nie odnosi sukcesów. Wręcz przeciwnie - może być przez własne zaplecze polityczne oskarżany o to, o co jest oskarżany. Mnie to nie dziwi - komentował Jan Maria Jackowski. Czy premier Morawiecki dotrwa do końca kadencji na stanowisku? - Dotrwa. Jarosław Kaczyński za dużo zainwestował w Morawieckiego, żeby w tej chwili stwierdzić, że się nie nadaje. Zakwestionowałby swoją intuicję do prowadzenia polityki personalnej i kierowania państwem - ocenił senator niezrzeszony. Agnieszka Kopacz-Domańska pytała również o zwiększenie finansowania mediów publicznych o 700 mln zł. - Zwiększa się budżet wyborczy obozu rządzącego i to jest skandal. Również z moralnego punktu widzenia, bo pracownicy budżetówki nie dostają wzrostu wynagrodzenia o 35 proc., a niektórzy politycy przyjmują narrację, że to rekompensata z powodu inflacji. Tej rekompensaty nie dostają pracownicy budżetówki, czyli nauczyciele, sędziowie, służby mundurowe i aparat urzędniczy. Chodzi o to, by TVP mogła pełnić rolę tuby propagandowej obozu rządzącego w ważnym roku wyborczym - ocenił Jan Maria Jackowski.

"Poniżej pasa". Senator Jackowski o PiS
02-12-2022 12:00

"Poniżej pasa". Senator Jackowski o PiS

Ruski sabotaż - tak posłowie opozycji okrzyknęli ruch Antoniego Macierewicza, który do projektu uchwały potępiającej rosyjski terroryzm wplótł wątek katastrofy smoleńskiej. Uchwała pozostała bez rozstrzygnięcia. O powody takiego zachowania Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom WP" Jana Marię Jackowskiego, senatora niezrzeszonego, związanego wcześniej z Prawem i Sprawiedliwością. - To zagadkowa sytuacja. W praktyce parlamentarnej jest zazwyczaj tak, że jeżeli izbie zależy na przyjęciu uchwały czy ważnego dokumentu ponad podziałami, a nie konkretnej ustawy, to uzgadnia się tekst w zespole redakcyjnym. Tu pojawiła się poprawka, która została wrzucona bez konsultacji z innymi klubami. Chodziło o sprowokowanie opozycji do tego, by przyjęła tę poprawkę w obawie przed oskarżeniem o sabotowanie słusznej uchwały. Nie spodziewano się, że siedmiu posłów Zjednoczonej Prawicy nie będzie obecnych i nie było kworum. Opozycja użyła fortelu, zerwała kworum i uchwała nie mogła być procedowana. Sądzę, że będzie procedowana na następnym posiedzeniu, ale bez tej poprawki, którą zgłosił pan poseł Macierewicz - mówił Jan Maria Jackowski. Czy ta poprawka była kompromitująca dla PiS? - W oczywisty sposób. Złamano obyczaj parlamentarny, który przez wiele kadencji był stosowany. Tu mamy do czynienia z zagrywką poniżej pasa ze strony PiS. Można było tę poprawkę proponować w pierwotnej wersji uchwały i wtedy uzgadniać szczegóły. Uniknięto by tego blamażu, który dokonał się w Sejmie. To pokazało, że PiS nie kontroluje Sejmu, nie ma większości bezwzględnej, a ta większość jest podstawą skutecznego prowadzenia procesu legislacyjnego. PiS wpadł we własne sidła przez siedmiu nieobecnych posłów - stwierdził były polityk klubu PiS.

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
02-12-2022 07:20

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

"To żenujące". Gen. Różański o ruchu Błaszczaka
01-12-2022 15:00

"To żenujące". Gen. Różański o ruchu Błaszczaka

Polski rząd utrzymuje, że niemieckie Patrioty powinny trafić do Ukrainy zamiast do Polski. W programie "Newsroom WP" gen. Mirosław Różański jednoznacznie ocenił ministra obrony narodowej i przypomniał jego zmianę zdania. - Minister Błaszczak zareagował optymistycznie, a w 48 godzin diametralnie zmienił zdanie. Sekwencja wypowiedzi ministra nie jest zaskakująca, ma podłoże czysto polityczne. Jeżeli weźmiemy pod uwagę uzasadnienia, m.in. porównanie Patriotów do HIMARSÓW, to jest to dla mnie żenujące. To wskazuje, że pan minister Błaszczak ma niewielką wiedzę merytoryczną lub nie korzysta z pomocy tych, którzy mogliby taką sytuację mu przedstawić. Jeżeli nie chcemy decydować się na to, aby te Patrioty stacjonowały na terenie Polski, tylko wysłać je na teren Ukrainy, to ich użycie byłoby możliwe za kilka miesięcy. Pytanie, czy dbamy o bezpieczeństwo Polski i Polaków? Absolutnie nie. Tymi decyzjami wprowadzamy w zakłopotanie naszych partnerów w NATO. Pamiętajmy, że jeżeli wyrzutnie Patriot są wpięte w system, to jest i sprawny i funkcjonalny i zapewnia nasze bezpieczeństwo. Jeżeli pan minister Błaszczak nie rozumie tego z wojskowego punktu widzenia, to jego misja jako ministra obrony narodowej jest niestety pomyłką - ocenił gen. Mirosław Różański. - Pan minister Błaszczak przyzwyczaja nas do tego, że jego deklaracje o charakterze patetycznym nie zawsze są merytoryczne. Ta oferta niemiecka zyskała akceptację, a nawet uznanie sekretarza generalnego NATO i sekretarza obrony USA, a postawa pana ministra jest w sprzeczności z tymi deklaracjami. Konsekwentnie tracimy wiarygodność jako partner w Sojuszu. To zaczęło się za czasów Macierewicza - dodał gen. Różański. Jak takie decyzje MON wpływają na morale żołnierzy? - Myślę, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że mamy bardzo dobrych żołnierzy. Kiedy zabiera im się możliwość czucia się bezpiecznymi, bo ten pobyt Patriotów niemieckich na terenie Polski, nawet z żołnierzami niemieckimi, byłby okazją do wspólnego wykonywania zadań. To byłaby bezcenna lekcja. Dziś korzystamy już z takiej pomocy jeżeli chodzi o baterie amerykańskie na terenie naszego kraju - dodał. - Porównuję ten pomysł do tego, kiedy prezes Kaczyński ogłosił w Kijowie pomysł misji pokojowej NATO, co w warunkach wojennych jest trudne do wyobrażenia - ocenił doradca Polski 2050 i prezes Fundacji Stratpoints. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak nie rozumieją NATO, a uruchomienie Patriotów w Ukrainie mogłoby zająć kilka miesięcy.

d1tltvl
Będą białe święta? Synoptyk o wstępnych prognozach
01-12-2022 10:49

Będą białe święta? Synoptyk o wstępnych prognozach

Najbliższy weekend będzie pochmurny - mówił w programie "Newsroom WP" Mateusz Barczyk, synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Temperatura będzie bliska 0 st. C. Kierowcy powinni uważać na możliwe silne zamglenia. Nie będą one dominować. Drogi mogą być śliskie, a widoczność ograniczona do kilku tysięcy metrów. - Może to sprawiać wrażenie senności, mniejszej koncentracji i powinniśmy się przed tym bronić - mówił Mateusz Barczyk. - Raczej zachęcamy, by aktywizować nasz organizm w taką pogodę. Wychodzimy spod kocyka i staramy się w ciągu dnia wyjść na spacer i się przewentylować. Pogoda nie pomaga nam w dobrej aktywności. Starajmy się wyjść, nabrać świeżego powietrza. To pomoże nam przetrwać te pochmurne dni. Nowy tydzień zacznie się podobnie. Zima będzie trochę walczyć z jesienią, ale to będą podchody. Coś widać na horyzoncie w połowie przyszłego tygodnia. Mamy dwa scenariusze: wejście dużego chłodu, który może zwiastować zimową aurę lub wersja alternatywna czyli utrzymywanie się ciepłego powietrza z południa, który będzie nam przypominał o pogodzie październikowo-listopadowej niż grudniowej. Większe szanse ma w tej chwili ta wersja z nadejściem zimowej aury. Przewidywania na grudzień są takie, że będzie to grudzień w normie termicznej - ocenił synoptyk. Agnieszka Kopacz-Domańska dopytywała, czy czekają nas białe święta. - Niestety mróz nie zawsze idzie w parze ze śniegiem. Mogą pojawiać się zmiany pogody. W tych okolicznościach chłodu przyjdzie jedna i druga śnieżyca i trochę nam to wszystko zabieli. Na tę chwilę wygląda na to, że nie cała Polska będzie uprószona śniegiem. Mogą zdarzyć się przejściowe ocieplenia, więc tego śniegu nie gwarantowałbym na grudzień za dużo. Mogą być miejsca, które się wybielą. Północna połowa kraju może mieć więcej tego śniegu niż południe. Nie liczę tu gór - dodał.
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
01-12-2022 07:35

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

Niemieckie Patrioty w Ukrainie zamiast w Polsce? Generał: "Trochę to dziwnie brzmi"
30-11-2022 14:42

Niemieckie Patrioty w Ukrainie zamiast w Polsce? Generał: "Trochę to dziwnie brzmi"

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyznał, że oferta przekazania Polsce Patriotów wciąż jest aktualna. PiS cały czas broni swojego pomysłu, by Niemcy przekazały wyrzutnie Patriot Ukrainie. - Czy ta propozycja (PiS-u - red.) się broni z punktu widzenia efektywności dla polskiego bezpieczeństwa? - pytała w programie "Newsroom WP" Agnieszka Kopacz-Domańska. - Nie bardzo. Na razie polskie bezpieczeństwo jest zagrożone przypadkowymi uderzeniami, bo nie mieliśmy jeszcze świadomych uderzeń rosyjskich pocisków na terytorium Polski. Gdybyśmy odnieśli to do sytuacji, którą mieliśmy dwa tygodnie temu, to Ukraińcy strzelaliby do własnych rakiet? Trochę to dziwnie brzmi - stwierdził gen. Tomasz Drewniak, były inspektor sił powietrznych. - Patrioty na granicy polskiej miały pokazać integrację NATO, że kraje NATO sobie pomagają. Taki był cel przesłania Patriotów do Polski. Niemcy chcieli przesłać je ze swoją obsługą i włączyć je do systemu NATO - stwierdził ekspert Fundacji Stratpoints. Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że Patrioty zostałyby zniszczone przez Rosjan, gdyby znalazły się w Ukrainie. - Dlaczego mieliby się zawahać? Patrioty byłyby tak samo na wyposażeniu ukraińskich Sił Zbrojnych jak polskie czołgi, słowackie systemy S-300 i każdy sprzęt dostarczony z różnych krajów świata, który Rosjanie próbują zniszczyć. Jeżeli Rosjanie mieliby szanse je zniszczyć, to by je zniszczyli, lub próbowali zniszczyć. Legenda Patriotów zaciemnia obraz. To system do niszczenia rakiet balistycznych. Nie używajmy młotka do zabijania muchy, bo zaraz okaże się, że będziemy strzelać z Patriota, który kosztuje nieprawdopodobne pieniądze do irańskiego drona wartego tyle, co samochód osobowy. Może kiedyś Patrioty trafią na Ukrainę, ale myślę, że trafią wtedy, gdy wojna się skończy - podsumował.

Mecz Iran - USA. Pogłoski o groźbach wobec irańskich piłkarzy
30-11-2022 13:58

Mecz Iran - USA. Pogłoski o groźbach wobec irańskich piłkarzy

Po meczu ze Stanami Zjednoczonymi Iran pożegnał się z mundialem. Ten mecz oraz spotkanie z reprezentacją Anglii był pełny politycznych podtekstów, o czym w rozmowie z Agnieszką Kopacz-Domańską mówiła Jagoda Grondecka, iranistka oraz publicystka "Krytyki Politycznej". - Wielka Brytania miała niechlubny dla Irańczyków udział w najnowszej historii. Bardzo niewiele meczów rozegrało się między Iranem a USA. Taki mecz był na mundialu we Francji w 1998 r., ale wtedy była inna sytuacja polityczna. To był pierwszy mecz Iranu z USA od rewolucji irańskiej w 1979 r., odkąd relacje między nimi są niemalże wrogie. Wtedy strona irańska była na bardziej koncyliacyjnym kursie. Nie uniknięto drobnych nieporozumień. Irańczycy nie chcieli podejść do Amerykanów, którzy grali w roli gospodarzy. Zaproponowano konsensus, że obie strony będą szły ku sobie. Próbowano nawet rozegrać mecze towarzyskie między Stanami a Iranem, ale zagrano tylko raz w Los Angeles. Strona irańska obawiała się zaprosić Amerykanów do Teheranu. Ten mecz (na tegorocznym mundialu - red.) był bardzo upolityczniony. Kilka akapitów tekstu w konserwatywnym irańskim dzienniku poświęcono na wytłumaczenie Irańczykom, dlaczego reprezentacja przegrała. Wytłumaczenie znaleziono oczywiście w czynnikach zewnętrznych. W tym, że zewnętrzni wrogowie próbowali wywrzeć presję psychologiczną na irańskich piłkarzach. Pisano, że przy stadionie rozpuszczano fakenewsy. Generalnie (Iran uważa - red.), że strona zachodnia stara się mieszać w sprawy Iranu. Po drugie, Irańczycy za sprawą swojej najnowszej historii mają w swoim DNA nieprzepadanie za ingerencją obcych mocarstw w sprawy irańskie. Reżim stara się grać na takiej strunie. Twierdzi, że protesty nie są oddolne, tylko że to znowu ktoś z zewnątrz próbuje Irańczykami manipulować. Ta retoryka się już nie sprawdza. Irańczycy w to nie wierzą - dodała. Przed meczem z USA pojawiły się doniesienia o groźbach tortur, które miały być kierowane wobec irańskich piłkarzy i ich rodzin. -Irańskie władze są znane z wymuszania fałszywych świadectw. Widzieliśmy to w przypadku wielu rodzin uczestników protestów, którzy w obawie o życie własne i kolejnych członków rodziny, twierdziły publicznie, że to władze nie miały z tym (ze śmiercią ich protestujących krewnych - red.) nic wspólnego. Iran zaczął procesy skazujące protestujących i osoby wspierające. Kilka osób zostało skazanych na karę śmierci, kolejne są sądzone. Wśród oskarżonych są irańscy celebryci - dodała Jagoda Grondecka.

Irańskie kobiety na stadionach w Katarze. "To dla nich akt sprzeciwu"
30-11-2022 12:38

Irańskie kobiety na stadionach w Katarze. "To dla nich akt sprzeciwu"

Kobiety w Iranie nie mogą chodzić na mecze piłkarskie, ale widać je na trybunach w Katarze podczas meczów irańskiej reprezentacji. W rozmowach z zachodnimi mediami przyznają, że czują się śledzone i obserwowane. Czy władze Iranu szpiegują kobiety podczas mundialu? Agnieszka Kopacz-Domańska pytała o to w programie "Newsroom WP" Jagodę Grondecką, iranistkę i publicystkę "Krytyki Politycznej". - Myślę, że naiwnością byłoby sądzić, że Iran nie wysłał szpiegów do Kataru, szczególnie przy napiętej sytuacji politycznej wewnątrz kraju. To dla Irańczyków czuły punkt w kwestii praw kobiet. Może nie futbol, ale siatkówka jest w Iranie sportem niezwykle popularnym, w którym Irańczycy odnoszą sukcesy międzynarodowe i cieszy się popularnością wśród kobiet i mężczyzn. Jednak tylko mężczyźni mogą cieszyć się oglądaniem siatkówki na stadionach. Narracja irańskich władz była zawsze typowa dla reżimów opresyjnych wobec kobiet i pełnych fiksacji seksualnej. Dla kobiet miałoby to być niezdrowe, na stadionie mogłyby oglądać praktycznie półnagich mężczyzn w krótkich spodenkach, podskakujących i pokazujących łydki, co mogłoby wzbudzać w kobietach seksualne pobudzenie. Zdarzało się, że kobiety przebierały się za mężczyzn ryzykując bardzo wiele, żeby udowodnić, że kobiety zasługują na to, by oglądać sport na żywo. W 2015 r., po podpisaniu umowy nuklearnej, gdy wydawało się, że relacje Iranu ze światem zachodnim są mniej wrogie, Iran zgodził się, żeby określona liczba kobiet weszła na mecz siatkówki, ale tak szybko jak się zgodził, tak reżim z tego zrezygnował. Dla Iranek samo pójście na stadion w Katarze jest aktem sprzeciwu, który jest mocno upolityczniony. Jest ryzyko, że mogą zostać rozliczone - stwierdziła Jagoda Grondecka. - Protesty nie mają już takiej dynamiki, jak na początku. Nie doszło jeszcze do żadnej egzekucji i tak może zostać jeszcze długo. Zginęło już wielu protestujących. To setki osób, z których kilkadziesiąt osób to dzieci, bo w protestach brało udział wielu młodych ludzi z pokolenia Z. W przeszłości, w 1989 r., widzieliśmy kolejne śmierci protestujących napędzające kolejne protesty. Pogrzeby były okazją do politycznej demonstracji. Władza nakręcała na siebie bicz. Podobnie może być teraz. Władze są świadome, czego powinny unikać - dodała ekspertka.

d1tltvl
d1tltvl
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj