Macron chce gwarancji dla Putina? Ekspertka o reakcji Kremla: "To forma targu"
Prezydent Francji Emmanuel Macron mówi o konieczności zapewnienia Rosji gwarancji bezpieczeństwa w negocjacjach z Ukrainą. W programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Mateusz Ratajczak pytał dr Agnieszkę Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, co oznacza idea francuskiego przywódcy. - Prezydent Francji ma specyficzne podejście do polityki międzynarodowej. Macron czy jakikolwiek inny przywódca Francji zawsze będzie patrzył na Rosję w specyficzny sposób. Interesy francusko-rosyjskie ścierają się nie tylko w Europie, ale też na Bliskim Wschodzie. To są dwa kraje posiadające broń jądrową. Francja posiada olbrzymią społeczność sympatyzującą z Rosją, więc Macron będzie tak mówił ze względu na swoich obywateli - mówiła dr Agnieszka Bryc. - Możemy wpisać to w kontekst. Jeżeli popatrzymy na to, o czym rozmawiali Biden i Macron podczas wizyty prezydenta Francji w USA, oraz na słowa kanclerza Scholza, który mówił, że trzeba wrócić do stanu sprzed agresji rosyjskiej z 2014 r., kiedy nie naruszano granic w sposób siłowy, to Macron proponuje powrót do rozmów poprzez gwarancje dla Rosji. Pytanie, czy prezydent Francji mówił o gwarancjach bezpieczeństwa dla państwa rosyjskiego ws. rozbrojeń i rozmieszczenia pocisków rakietowych NATO czy w sąsiedztwie Rosji, czy chodzi o gwarancje bezpośrednio dla reżimu Putina. Wiemy, że jednym z warunków prezydenta Zełenskiego było, że rozmowy się nie rozpoczną, dopóki Putin będzie dalej przywódcą Rosji - stwierdziła politolożka z UMK. - Nie miejmy wątpliwości: Zachód był i będzie w stanie rozmawiać z Rosją w każdym momencie, kiedy Rosja powiedziałaby "stop, siądźmy do rozmów". To Kreml odrzucił sygnał, że jeżeli będzie wola po jego stronie, to Zachód jest gotowy podjąć rozmowy. Kreml powiedział, że nie ma takiej opcji i warunkiem wstępnym jest, by Zachód uznał stan faktyczny, czyli nabytki terytorialne Rosji. Nie tylko Krym, Donbas, ale także tą część nadbrzeżną. To jest nie do przyjęcia przez Kijów i Zachód. To powtórzył prezydent Biden mówiąc, że żadne rozmowy nie będą toczyły się wbrew intencji Kijowa, a jednocześnie wielokrotnie potwierdzał, że USA nie uznają i nie zmienią zdania ws. integralności terytorialnej - dodała. Zdaniem ekspertki takie głosy jak Emmanuela Macrona są rozważane na Kremlu. - Odrzucenie jest także reakcją. To również forma targu - stwierdziła.