magdalena adamowicz

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku z uwagi na przedawnienie czynów umorzył w czwartek postępowanie w sprawie europosłanki Magdaleny Adamowicz oskarżonej o dwa oszustwa podatkowe.

- Polska od wielu lat bije rekord, do którego naprawdę żaden z innych krajów nie może się zbliżyć. Ten rekord to dzielenie się dobrem - powiedziała w niedzielę podczas 32. finału WOŚP Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Opublikowała symboliczne zdjęcie z miejsca zamachu na męża.

Europosłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Adamowicz zareagowała na zmiany w TVP. "Ja cieszyć się jeszcze nie potrafię, ale dziś odżyła we mnie nadzieja, że złe słowo już nigdy nikogo nie zabije" - napisała w mediach społecznościowych.

W trakcie trwania expose Donalda Tuska poseł Marek Suski robił notatki. Zajrzał do nich reporter "Faktu". Jak napisał portal, o zabójcy prezydenta Gdańska poseł PiS napisał, że "znalazł się silny i odważny człowiek, który zamordował Adamowicza". Na materiał portalu zareagowała europosłanka Magdalena Adamowicz, wdowa po Pawle Adamowiczu.

Sąd skazał Stefana Wilmonta na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabicie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Z uwagi na interes społeczny sąd pozwolił na ujawnienie wizerunku i nazwiska skazanego. - Stefan Wilmont nie jest chory psychicznie. (...) jest osobą skrajnie niebezpieczną i nieobliczalną - oświadczyła sędzia Aleksandra Kaczmarek.

Dolnośląski wydział Prokuratury Krajowej skierował do sądu apelację od wyroku uniewinniającego posłankę do Parlamentu Europejskiego Magdalenę Adamowicz od zarzucanych jej przestępstw karnoskarbowych - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Jak dodano, "prokurator wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji".

Europosłanka Magdalena Adamowicz nie stawiła się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, gdzie miała zeznawać w charakterze świadka w procesie zabójcy jej męża. Usprawiedliwiła swoją nieobecność złym stanem zdrowia i pracą w Parlamencie Europejskim.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uniewinnił Magdalenę Adamowicz od zarzutu podania nieprawdy w zeznaniach podatkowych. Prokuratura wnosiła o 300 tys. złotych grzywny dla oskarżonej o nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych. Wyrok jest nieprawomocny, a prokurator już zapowiedział złożenie apelacji.

Trzy lata temu straciła męża, a jej córki straciły ojca. W trzecią rocznicę śmierci Pawła Adamowicza wiadomo już, że jego zabójca stanie przed sądem. W rozmowie z Wirtualną Polską Magdalena Adamowicz mówi, na co liczy. - Chciałabym poznać prawdę, dlaczego akurat zaatakował Pawła - mówi Magdalena Adamowicz. W rozmowie z WP wspomina również męża oraz opowiada o pierwszych miesiącach po jego odejściu.

- Wzywam pana, panie Duda, niech pan będzie odważny, niech pan się nie boi, nie będzie tchórzem i miękiszonem i zawetuje tę ustawę - powiedziała Magdalena Adamowicz na proteście przeciwko "lex TVN" w Gdańsku. Oprócz europosłanki przemawiali również Bogdan Borusewicz, Beata Maciejewska i Sławomir Rybicki.

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Stefanowi W. - zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Bliscy zamordowanego prezydenta zorganizowali konferencję prasową. - Z ulgą przyjęłam informację, że po trzech latach pracy prokuratury sprawa trafiła do sądu - powiedziała żona Pawła Adamowicza, Magdalena.

Ryszard Adamowicz nie żyje, miał 93 lata. "Cudowny, ciepły, bezgranicznie dobry, wyjątkowej kultury i bardzo głębokiej wiary mąż, ojciec i dziadek" - tak wspomina go synowa Magdalena Adamowicz.

Magdalena Adamowicz z Koalicji Obywatelskiej złożyła oświadczenie majątkowe za 2020 rok. Wynika z niego, że europosłanka ma 5 mieszkań oraz 3 działki. Oprócz tego posiada akcje 10 spółek i ma oszczędności w kilku walutach. Z oświadczenia wynika także, że Adamowicz spłaca 3 kredyty.

Magdalena Adamowicz, eurodeputowana Koalicji Obywatelskiej oraz żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w środę kontynuowała swoje wyjaśnienia przed sądem. - Prokuratura chce zdyskredytować moją rodzinę i wywołać wrażenie, że nie jesteśmy uczciwi - mówiła.

W poniedziałkowym "Newsweeku" przeczytamy historię Jerzego Urbana, byłego rzecznika prasowego Rady Ministrów PRL w latach 80-tych. Z kolei w nowym wydaniu tygodnika "Sieci” opisane są kulisy śledztwa, które doprowadziło do postawienia zarzutów m.in. europosłance Magdalenie Adamowicz

Cztery lata po postawieniu zarzutów Magdalenie Adamowicz, wdowie po prezydencie Gdańska, prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu. Europosłanka od początku sprawy oceniała zarzuty jako absurdalne. Wiemy, jaka będzie jej linia obrony.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, cztery lata po postawieniu zarzutów Magdalenie Adamowicz, wdowie po prezydencie Gdańska, nadal trwa prokuratorskie śledztwo, a akt oskarżenia nie został do tej pory skierowany do sądu. Europosłance Koalicji Obywatelskiej zarzuca się, że miała podać nieprawdę w zeznaniach podatkowych za 2011 i 2012 rok. - Przewlekłość postępowania pozwala od wielu lat na przyklejanie mi łaty "oskarżonej". Tylko o to w tym chodzi - ocenia Magdalena Adamowicz.

Magdalena Adamowicz postanowiła złożyć życzenia z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka. Europosłanka wspomniała również chwile spędzone w towarzystwie swoich dziadków.