- Mamy tytuł profesorski, odświętny strój sędziowski, wielu sędziów zebranych w jednym miejscu - to może tworzyć pozory. Człowiek, który nie zajmuje się prawem, ma tendencję do traktowania takiej osoby z zaufaniem. Generalnie słusznie, ale jak się weźmie z jednej strony wypowiedzi pani Gersdorf, a z drugiej strony Konstytucję, to włos się jeży na głowie. Grono sędziów przyzwyczaiło się, że jest nadwładzą, zdecydowanie się zagalopowało. A niestety, a raczej "stety", też podlegają Konstytucji. Nie stoją nad prawem, tylko powinni je stosować - mówił wiceminister Marcin Horała (PiS) w programie "Tłit".