Uchwała Sądu Najwyższego. Marcin Horała atakuje Małgorzatę Gersdorf: włos się jeży na głowie!
- Mamy tytuł profesorski, odświętny strój sędziowski, wielu sędziów zebranych w jednym miejscu - to może tworzyć pozory. Człowiek, który nie zajmuje się prawem, ma tendencję do traktowania takiej osoby z zaufaniem. Generalnie słusznie, ale jak się weźmie z jednej strony wypowiedzi pani Gersdorf, a z drugiej strony Konstytucję, to włos się jeży na głowie. Grono sędziów przyzwyczaiło się, że jest nadwładzą, zdecydowanie się zagalopowało. A niestety, a raczej "stety", też podlegają Konstytucji. Nie stoją nad prawem, tylko powinni je stosować - mówił wiceminister Marcin Horała (PiS) w programie "Tłit".
A nie ma pan takiego poczucia, że … Rozwiń
Transkrypcja:
A nie ma pan takiego poczucia, że wielu Polaków jednak myśli, że racja jest po stronie profesor Gersdorf?
Która stała wczoraj na czele tego posiedzenia trzech izb Sądu Najwyższego?
Myślę, że może tak być, że wielu Polaków takie zdanie podziela. No po pierwsze dlatego, że mamy silny spór polityczny w Polsce.
Nie da się ukryć, że jest spore grono, choć mniejszościowe Polaków, którzy po prostu są mentalnie w opozycji.
Są przeciwni władzy, więc mają instynktowną skłonność do popierania każdego, kto przeciw rządowi wystąpi. To po pierwsze.
A po drugie, mamy tutaj tytuł profesorski, odświętny strój sędziowski. Wielu sędziów zebrało się w jednym miejscu. To niestety może tworzyć takie pozory.
Człowiek, który na przykład sam zupełnie nie zajmuje się prawem, nie czyta aktów prawnych, ma tendencję do traktowania takiej osoby z zaufaniem.
I generalnie słusznie. A nie powinien traktować pani profesor Gersdorf z zaufaniem? No, generalnie właśnie powinien.
Tylko występuje tu pewien problem, bo potem można wziąć do ręki Konstytucję. Akt prawny najwyższego rzędu w Polsce.
I wtedy jak się z jednej strony bierze wypowiedzi pani Gersdorf, a z drugiej strony Konstytucję, to włos się jeży na głowie.
Czyli co? Pani profesor Gersdorf albo nie zna Konstytucji, albo jej nie rozumie, albo ją łamie? Stojąc na czele trzech izb Sądu Najwyższego?
Niestety obawiam się, że tutaj grono sędziów, którzy przyzwyczaili się do tego, że właśnie są taką nad-władzą.
Troszeczkę się, a nawet zdecydowanie się zagalopowało. Niestety albo raczej stety, również podlegają ustawom i Konstytucji.
Nie stoją ponad obowiązującym porządkiem prawnym, tylko są od tego, żeby go stosować.
Od tworzenia porządku prawnego, od uchwalania ustaw jest Sejm.