PO nie wyklucza zmian w prawie do uzyskania prawa do jazdy. Mogliby je otrzymywać nastolatkowie, którzy ukończyli 17 rok życia. O sprawię w programie "Tłit" WP pytany był Borys Budka z KO.
- Tak było w czasach, kiedy ja robiłem prawo jazdy. Był to sprawdzone wówczas, można było wcześniej zrobić takie prawo jazdy. Myślę, że konsultacje społeczne pozwolą ocenić wartość tego projektu. Ja bym go nie wykluczał dlatego, że ważne jest, byśmy starali się jak najbardziej walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym, więc taka propozycja jest na stole - odparł Borys Budka.
- Wydaje mi się, że wykluczeni komunikacyjnie nie są ci ludzie, których rodziców stać na posiadanie auta, ale wykluczeni komunikacyjnie są ci ludzie, niezależnie od wieku, którzy nie mają samochodu i nie mają dostępu do komunikacji publicznej - zwrócił uwagę prowadzący, Paweł Pawłowski.
- To jest jeden z elementów, ale bardzo często jest tak, że rodzice posiadają samochód, mieszkają w małej miejscowości, mieszkają na wsi, ale nie mają czasu, żeby podwieźć nim dziecko np. do dobrego liceum, a jest problem z komunikacją publiczną. Zgadzam się, że obniżenie tego wieku, nie jest jakimś kamieniem milowym do tego, by walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym, to jest jeden z elementów. Walczymy z wykluczeniem, chociażby uruchamiając nowe połączenia kolejowe. Premier Donald Tusk w Łomży w zeszłym tygodniu pokazywał to, co robimy w kwestii, chociażby połączeń regionalnych, lokalnych - odparł Budka.
- A może to jest po prostu uśmiechnięcie się do młodych wyborców, którzy za chwilę będą mogli głosować? - dopytywał Pawłowski.
- To jest przede wszystkim pokazanie, że można wracać do rozwiązań, które były kiedyś sprawdzone. Ja pamiętam sporo moich kolegów i koleżanek, którzy robili, jak to mówimy popularnie, prawo jazdy kończąc 17. rok życia - odparł europoseł Borys Budka.