Objęcie funkcji szefa IPN we Wrocławiu przez Tomasza Greniucha wywołało burzę nie tylko w mediach, ale również polityczną. Po bardzo krótkim okresie szefowania w IPN Tomasz Greniuch złożył rezygnację. - Bardzo dobra decyzja. Moim zdaniem taka osoba od samego początku nie powinna nigdy pełnić funkcji w Instytucie Pamięci Narodowej - powiedział w programie WP "Newsroom" Janusz Kowalski. Polityk Solidarnej Polski przyznał, że jest "absolutnie radykalny" jeśli chodzi o osoby, które "używały gestów niemieckiego nazizmu czy komunizmu". - Dla takich osób po prostu nie ma miejsca (w przestrzeni publicznej - red.) - uznał Kowalski. I dodał: "ja nie wiem, jak to się w ogóle stało, że ta osoba została powołana na to stanowisko". - Myślę, że sprawa powinna być wyjaśniona - twierdzi polityk. Zdementował również informacje dotyczące swojej rzekomej znajomości z Greniuchem. Jak wyjaśnił, był założycielem stowarzyszenia "Stop korupcji", jednak odszedł z niego na kilka lat przed przystąpieniem do struktur byłego szefa wrocławskiego oddziału IPN. - Nie znam tego pana - zapewnił Kowalski.