Nawrocki pójdzie na urlop. IPN składa deklarację
Karol Nawrocki na czas udziału w kampanii wyborczej będzie przebywał na urlopie - deklaruje rzecznik IPN w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski. Chodzi o "oficjalny start", bo kandydat PiS już teraz prowadzi nieformalną kampanię bez urlopu. - Zapewniam, że wyrobię dziś dla IPN nie tylko osiem, ale więcej godzin - mówił Nawrocki podczas konferencji w Sochaczewie.
26.11.2024 12:45
Według ustawy o IPN "prezes Instytutu Pamięci nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej, niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu".
Rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz, w odpowiedzi na pytania WP, nie wskazuje wprost, czy według Nawrockiego ogłoszenie startu w wyborach prezydenckich i rozpoczęcie nieformalnej kampanii to działalność, którą można pogodzić z godnością urzędu.
Podkreśla natomiast, że Nawrocki nie jest członkiem partii politycznej, został zgłoszony przez komitet obywatelski, a ustawa o IPN nie zabrania prezesowi Instytutu kandydowania w wyborach prezydenckich. W odpowiedzi na pytania rzecznik IPN dodaje też, że "prezes IPN wykonuje swoje obowiązki, kierując IPN, do czasu oficjalnego startu kampanii wyborczej" i ma "nienormowany czas pracy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśkiewicz jednocześnie zapewnia, że od czasu rozpoczęcia kampanii wyborczej Nawrocki pójdzie na urlop.
"Mogę zapewnić, że od momentu startu kampanii wyborczej nie będzie jej łączył z funkcją prezesa IPN" - napisał w odpowiedzi na kolejne pytania WP.
Dopytywany, czy w grę wchodzi rezygnacja z funkcji, doprecyzował, że chodzi o urlop. "Prezes Karol Nawrocki na czas udziału w kampanii wyborczej będzie przebywał na urlopie" - przekazał rzecznik IPN.
W ubiegłym tygodniu Szymon Hołownia podczas spotkania w Rypinie przekazał, że oficjalna kampania wyborcza w ramach wyborów prezydenckich rozpocznie się 8 stycznia. To wtedy, jako marszałek Sejmu, ogłosi decyzję o tym, na kiedy wyznaczy pierwszą turę wyborów.
Nawrocki bez jednoznacznej deklaracji
Rzecznik IPN dodaje, że "dr Nawrocki do czasu ogłoszenia oficjalnej kampanii wyborczej będzie wypełniał swoje obowiązki jako prezes IPN, biorąc udział w wydarzeniach o charakterze naukowym, edukacyjnym i memoratywnym organizowanych przez IPN, bądź na zaproszenie władz państwowych, samorządowych lub społecznych". Stwierdza również, że "kalendarz aktywności jako obywatelskiego kandydata na Prezydenta RP w żaden sposób nie będzie związany z pełnioną przez niego funkcją prezesa IPN".
Sam Nawrocki dotychczas nie złożył tak jasnej deklaracji w sprawie urlopu, jak rzecznik IPN. Podczas wtorkowego spotkania w Sochaczewie zastrzegł, że na spotkanie przyjechał prywatnym samochodem. Dopytywany, czy weźmie urlop, odpowiedział, że myśli nad tym. - Będę na pewno posiłkował się urlopem w tych momentach, w których będzie to niezbędne - powiedział.
"Oczekuję rezygnacji"
W poniedziałek Robert Biedroń w programie "Tłit" WP stwierdził, że oczekuje rezygnacji Nawrockiego z funkcji prezesa IPN, bo według niego to wymóg wynikający z ustawy o IPN. Współprzewodniczący Nowej Lewicy uważa, że inne przepisy dotyczą Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta Warszawy, ale według niego on również jako kandydat na prezydenta powinien pomyśleć o urlopie.
- Prawo w tej sprawie nie jest jednoznaczne, ale zgodnie z zasadami etycznymi powinien przynajmniej wycofać się, wziąć urlop, wyznaczyć zastępcę - stwierdził europoseł. Polityk ma inne zdanie w sprawie urlopu Hołowni. - Tu jest problem, w przypadku prezydenta, marszałka nie ma zastępstwa - stwierdził Biedroń.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj również: Trzaskowski kontra Nawrocki. Mamy najnowszy sondaż prezydencki