Nawrocki pójdzie na urlop. IPN składa deklarację
Karol Nawrocki na czas udziału w kampanii wyborczej będzie przebywał na urlopie - deklaruje rzecznik IPN w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski. Chodzi o "oficjalny start", bo kandydat PiS już teraz prowadzi nieformalną kampanię bez urlopu. - Zapewniam, że wyrobię dziś dla IPN nie tylko osiem, ale więcej godzin - mówił Nawrocki podczas konferencji w Sochaczewie.
Według ustawy o IPN "prezes Instytutu Pamięci nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej, niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu".
Rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz, w odpowiedzi na pytania WP, nie wskazuje wprost, czy według Nawrockiego ogłoszenie startu w wyborach prezydenckich i rozpoczęcie nieformalnej kampanii to działalność, którą można pogodzić z godnością urzędu.
Podkreśla natomiast, że Nawrocki nie jest członkiem partii politycznej, został zgłoszony przez komitet obywatelski, a ustawa o IPN nie zabrania prezesowi Instytutu kandydowania w wyborach prezydenckich. W odpowiedzi na pytania rzecznik IPN dodaje też, że "prezes IPN wykonuje swoje obowiązki, kierując IPN, do czasu oficjalnego startu kampanii wyborczej" i ma "nienormowany czas pracy".
Leśkiewicz jednocześnie zapewnia, że od czasu rozpoczęcia kampanii wyborczej Nawrocki pójdzie na urlop.
"Mogę zapewnić, że od momentu startu kampanii wyborczej nie będzie jej łączył z funkcją prezesa IPN" - napisał w odpowiedzi na kolejne pytania WP.
Dopytywany, czy w grę wchodzi rezygnacja z funkcji, doprecyzował, że chodzi o urlop. "Prezes Karol Nawrocki na czas udziału w kampanii wyborczej będzie przebywał na urlopie" - przekazał rzecznik IPN.
W ubiegłym tygodniu Szymon Hołownia podczas spotkania w Rypinie przekazał, że oficjalna kampania wyborcza w ramach wyborów prezydenckich rozpocznie się 8 stycznia. To wtedy, jako marszałek Sejmu, ogłosi decyzję o tym, na kiedy wyznaczy pierwszą turę wyborów.
Nawrocki bez jednoznacznej deklaracji
Rzecznik IPN dodaje, że "dr Nawrocki do czasu ogłoszenia oficjalnej kampanii wyborczej będzie wypełniał swoje obowiązki jako prezes IPN, biorąc udział w wydarzeniach o charakterze naukowym, edukacyjnym i memoratywnym organizowanych przez IPN, bądź na zaproszenie władz państwowych, samorządowych lub społecznych". Stwierdza również, że "kalendarz aktywności jako obywatelskiego kandydata na Prezydenta RP w żaden sposób nie będzie związany z pełnioną przez niego funkcją prezesa IPN".
Sam Nawrocki dotychczas nie złożył tak jasnej deklaracji w sprawie urlopu, jak rzecznik IPN. Podczas wtorkowego spotkania w Sochaczewie zastrzegł, że na spotkanie przyjechał prywatnym samochodem. Dopytywany, czy weźmie urlop, odpowiedział, że myśli nad tym. - Będę na pewno posiłkował się urlopem w tych momentach, w których będzie to niezbędne - powiedział.
"Oczekuję rezygnacji"
W poniedziałek Robert Biedroń w programie "Tłit" WP stwierdził, że oczekuje rezygnacji Nawrockiego z funkcji prezesa IPN, bo według niego to wymóg wynikający z ustawy o IPN. Współprzewodniczący Nowej Lewicy uważa, że inne przepisy dotyczą Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta Warszawy, ale według niego on również jako kandydat na prezydenta powinien pomyśleć o urlopie.
- Prawo w tej sprawie nie jest jednoznaczne, ale zgodnie z zasadami etycznymi powinien przynajmniej wycofać się, wziąć urlop, wyznaczyć zastępcę - stwierdził europoseł. Polityk ma inne zdanie w sprawie urlopu Hołowni. - Tu jest problem, w przypadku prezydenta, marszałka nie ma zastępstwa - stwierdził Biedroń.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj również: Trzaskowski kontra Nawrocki. Mamy najnowszy sondaż prezydencki