Wspominają Nawrockiego ze szkoły. "Wyróżniał się"
Koledzy z podstawówki wspominają Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Szczególnie ciepło mówią o nim koleżanki z tamtych lat, które podkreślają, że szef IPN nie zachowywał się jak inni chłopcy.
01.12.2024 | aktual.: 01.12.2024 06:21
Karol Nawrocki znalazł się w centrum medialnego zainteresowania po tym, jak został popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość kandydatem na prezydenta.
Urzędujący szef Instytutu Pamięci Narodowej wychowywał się w robotniczej dzielnicy Gdańska, Siedlcach, gdzie mieszkał z rodzicami i siostrą. Uczęszczał do szkoły podstawowej nr 58, zaledwie 100 metrów od swojego domu. Koledzy ze szkolnej ławy do dzisiaj ciepło go wspominają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomnienia z dzieciństwa
Jedna z koleżanek z klasy Aleksandra wspomina, że Nawrocki wyróżniał się na tle innych chłopców, zwłaszcza przez szarmanckie traktowanie dziewcząt. - Niewielu chłopców z taką szarmanckością odnosiło się do nich - mówi tata Aleksandry.
Nawrocki był dżentelmenem, kolegował się z dziewczynkami, a nawet odprowadzał je do kościoła. - Tę Monikę, z którą siedział w ławce, odprowadzał nawet do kościoła, taki był szarmancki. Na podwórku też często się z nimi bawił, najczęściej w podchody i córka bardzo miło go wspomina. Mówił, że był bardzo koleżeński - usłyszał o kandydacie na prezydenta dziennikarz "Faktu".
Dobre wychowanie przeniesie na prezydenturę?
Z czasem, gdy dzieci dorastały, Nawrocki zaczął spędzać więcej czasu z kolegami. - Słyszałem o nim od córki same dobre rzeczy, oby tak samo elegancko i szarmancko zachowywał się, jeśli zostanie prezydentem - życzyłby sobie ojciec koleżanki Nawrockiego z podstawówki. - Ja bym tylko chciał, żeby on działał zgodnie ze swoim sumieniem, a nie zdawał się na podszepty partii. Jeśli tak by było, to myślę, że byłby dobrym prezydentem - dodaje.
Z wiekiem zainteresowania Nawrockiego skierowały się ku sportowi, zwłaszcza boksowi. Do dzisiaj z rozrzewnieniem wspomina halę na gdańskich Siedlcach, w której z sufitu kapała woda. - Ale to była najpiękniejsza hala, na jakiej trenowałem - wspominał po latach.
Miły i uczynny
Dziś Karol Nawrocki mieszka z żoną Martą i trójką dzieci. Podkreśla, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Mimo że wyprowadził się z rodzinnego domu, często odwiedza matkę i sąsiadów.
- Chociaż wyprowadził się stąd wiele lat temu, to wciąż odwiedza mamę, która została w rodzinnym mieszkaniu, zagaduje sąsiadów, których spotka. Ja go pamiętam, jako bardzo miłego i uczynnego sąsiada. Jest podobny do swojego nieżyjącego już taty – mówi pani Aleksandra, która dobrze pamięta Nawrockiego.
Start w wyborach prezydenckich
To, że Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, wystartuje w wyborach prezydenckich z poparciem PiS, zostało ogłoszone 24 listopada w Krakowie, na spotkaniu z udziałem polityków tej partii, w tym jej prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Politycy PiS podkreślali, że Nawrocki jest kandydatem bezpartyjnym, popieranym przez ich ugrupowanie.
Karol Nawrocki zamierza ubiegać się o urząd prezydenta Polski w przyszłorocznych wyborach. Oprócz niego swój start w wyborach zapowiedzieli: wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski, lider Polski 2050 Szymon Hołownia, współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen oraz poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.
Wybory prezydenckie odbędą się w maju 2025 r. Kampania wyborcza rozpocznie się wraz z opublikowaniem postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów, czyli na początku stycznia.
Źródło: fakt.pl, WP Wiadomości