Wspominają Nawrockiego ze szkoły. "Wyróżniał się"
Koledzy z podstawówki wspominają Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta wspieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Szczególnie ciepło mówią o nim koleżanki z tamtych lat, które podkreślają, że szef IPN nie zachowywał się jak inni chłopcy.
Karol Nawrocki znalazł się w centrum medialnego zainteresowania po tym, jak został popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość kandydatem na prezydenta.
Urzędujący szef Instytutu Pamięci Narodowej wychowywał się w robotniczej dzielnicy Gdańska, Siedlcach, gdzie mieszkał z rodzicami i siostrą. Uczęszczał do szkoły podstawowej nr 58, zaledwie 100 metrów od swojego domu. Koledzy ze szkolnej ławy do dzisiaj ciepło go wspominają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki kopiuje Trzaskowskiego? Brejza: krok w krok
Wspomnienia z dzieciństwa
Jedna z koleżanek z klasy Aleksandra wspomina, że Nawrocki wyróżniał się na tle innych chłopców, zwłaszcza przez szarmanckie traktowanie dziewcząt. - Niewielu chłopców z taką szarmanckością odnosiło się do nich - mówi tata Aleksandry.
Nawrocki był dżentelmenem, kolegował się z dziewczynkami, a nawet odprowadzał je do kościoła. - Tę Monikę, z którą siedział w ławce, odprowadzał nawet do kościoła, taki był szarmancki. Na podwórku też często się z nimi bawił, najczęściej w podchody i córka bardzo miło go wspomina. Mówił, że był bardzo koleżeński - usłyszał o kandydacie na prezydenta dziennikarz "Faktu".
Dobre wychowanie przeniesie na prezydenturę?
Z czasem, gdy dzieci dorastały, Nawrocki zaczął spędzać więcej czasu z kolegami. - Słyszałem o nim od córki same dobre rzeczy, oby tak samo elegancko i szarmancko zachowywał się, jeśli zostanie prezydentem - życzyłby sobie ojciec koleżanki Nawrockiego z podstawówki. - Ja bym tylko chciał, żeby on działał zgodnie ze swoim sumieniem, a nie zdawał się na podszepty partii. Jeśli tak by było, to myślę, że byłby dobrym prezydentem - dodaje.
Z wiekiem zainteresowania Nawrockiego skierowały się ku sportowi, zwłaszcza boksowi. Do dzisiaj z rozrzewnieniem wspomina halę na gdańskich Siedlcach, w której z sufitu kapała woda. - Ale to była najpiękniejsza hala, na jakiej trenowałem - wspominał po latach.
Miły i uczynny
Dziś Karol Nawrocki mieszka z żoną Martą i trójką dzieci. Podkreśla, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Mimo że wyprowadził się z rodzinnego domu, często odwiedza matkę i sąsiadów.
- Chociaż wyprowadził się stąd wiele lat temu, to wciąż odwiedza mamę, która została w rodzinnym mieszkaniu, zagaduje sąsiadów, których spotka. Ja go pamiętam, jako bardzo miłego i uczynnego sąsiada. Jest podobny do swojego nieżyjącego już taty – mówi pani Aleksandra, która dobrze pamięta Nawrockiego.
Start w wyborach prezydenckich
To, że Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, wystartuje w wyborach prezydenckich z poparciem PiS, zostało ogłoszone 24 listopada w Krakowie, na spotkaniu z udziałem polityków tej partii, w tym jej prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Politycy PiS podkreślali, że Nawrocki jest kandydatem bezpartyjnym, popieranym przez ich ugrupowanie.
Karol Nawrocki zamierza ubiegać się o urząd prezydenta Polski w przyszłorocznych wyborach. Oprócz niego swój start w wyborach zapowiedzieli: wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski, lider Polski 2050 Szymon Hołownia, współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen oraz poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.
Wybory prezydenckie odbędą się w maju 2025 r. Kampania wyborcza rozpocznie się wraz z opublikowaniem postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów, czyli na początku stycznia.
Źródło: fakt.pl, WP Wiadomości