Kontrowersyjne zdjęcie. IPN ostro reaguje

IPN stanowczo zaprzecza, jakoby prezes Karol Nawrocki był na zdjęciu hajlujących mężczyzn. "To manipulacja" - czytamy.

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Adam Warżawa
oprac. KBŃ

22.11.2024 | aktual.: 22.11.2024 18:22

W mediach społecznościowych publikowano zdjęcie, na którym trzech mężczyzn hajluje. Rzecznik IPN przesłał PAP oświadczenie, w którym napisał, że "w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej, w tym w mediach społecznościowych, sugestiami, że na zdjęciu przedstawiającym hajlujących mężczyzn, znajduje się prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, IPN oświadcza, że jest to ordynarna manipulacja".

Podkreślono, że "żadną z trzech widocznych na zdjęciu osób nie jest Karol Nawrocki". "Jednym z mężczyzn znajdujących się na fotografii jest Tomasz Greniuch, niegdyś pracownik IPN, z którym zakończono współpracę w 2021 r., po ujawnieniu kompromitujących go faktów z przeszłości" - podał IPN.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomniano, że Instytut Pamięci Narodowej zajmuje się ściganiem zbrodni niemieckiego reżimu totalitarnego z okresu II wojny światowej. "Badamy i edukujemy o tym, jakim złem był niemiecki nazizm" - podkreślono.

IPN odpiera zarzuty. "Zaplanowana akcja"

Leśkiewicz podkreślił, że "zaplanowana akcja dezinformacyjna, z którą mamy dzisiaj do czynienia godzi w dobre imię Instytutu Pamięci Narodowej i kierującego nim prezesa dr. Karola Nawrockiego". "Nie ma naszej zgody na kłamstwa i manipulacje. Każdy przypadek powielania tego kłamstwa spotka się ze zdecydowaną reakcją Instytutu Pamięci Narodowej, w każdej sprawie będziemy kierowali pozwy sądowe" - zapowiedział Leśkiewicz.

W lutym 2021 r. stanowisko p.o. dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu objął dr Tomasz Greniuch. Decyzja ta wzbudziła szereg kontrowersji, a media przypomniały, że Greniuch w przeszłości był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego, a także że wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia. Przeciwko decyzji ówczesnego prezesa IPN Jarosława Szarka dotyczącej nominacji Greniucha zaprotestowali wówczas m.in. politycy strony rządowej, także opozycji, historycy, publicyści, działacze opozycji demokratycznej w okresie PRL-u, byli więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, a także Ambasada Izraela w Polsce. Informacje o tej nominacji trafiły również do zagranicznych mediów.

Greniuch w wydanym wówczas oświadczeniu tłumaczył, że nigdy nie był nazistą. "A za nieodpowiedzialny gest sprzed kilkunastu lat jeszcze raz przepraszam i uważam to za błąd" - dodał.

Po kilku dniach Szarek ocenił, że "w związku z zaistniałymi okolicznościami dotyczącymi nominacji dr. Tomasza Greniucha na stanowisko p.o. dyrektora Oddziału IPN we Wrocławiu, dalsze pełnienie przez niego tej funkcji jest niemożliwe".

Greniuch złożył wówczas rezygnację, którą Szarek przyjął 22 lutego 2021 r.

Sprawę zweryfikował też Fakehunter Polskiej Agencji Prasowej. Ekspert FakeHuntera podał m.in., że Greniuch ze środowiskiem narodowców był związany od 1999 r., a w 2002 r. był współzałożycielem ONR Opolszczyzna.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (193)