Nikt chyba trafniej nie ujął istoty moralności niż Leszek Kołakowski. I to nie dlatego, że ją definiował, opisywał, szukał znaczeń, badał w jej rozlicznych teoriach. Nie. On po prostu zawsze pisał o odpowiedzialności moralnej i mówił: nie uciekniesz! Żaden system, żadna wiara, żadne usprawiedliwienia nie zwolnią cię od niej. Jeśli myślisz, że jest inaczej, że wystarczy pan Bóg, kodeks etyczny, posłuszeństwo autorytetom lub teodycea - mylisz się. Istotą moralności i człowieczeństwa jest - prywatna odpowiedzialność.