Białoruś rezerwuje sobie prawo do wyjścia z Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG), jeśli jej porozumienia nie będą przestrzegane - oświadczył na konferencji prasowej białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka. Inaugurująca niecały miesiąc temu EUG to oczko w głowie Rosji. Dlaczego Mińsk postanowił pogrozić palcem Moskwie? - To stara gra Łukaszenki, który straszy Rosjan, bo liczy na ustępstwa - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Anna Maria Dyner. Ale może to raczej Białoruś powinna się czuć zagrożona, właśnie przez swojego potężnego sąsiada?