Swiatłana Cichanouska skomentowała wpis Terleckiego. "Chciałabym, by ta osoba spojrzała w oczy mamy Ramana"

Na sobotniej konferencji prasowej we Wrocławiu Swiatłana Cichanouska odniosła się do kontrowersyjnego wpisu Ryszarda Terleckiego.

Chodzi o post wicemarszałka Sejmu, który pojawił się w mediach społecznościowych po spotkaniu byłej kandydatki na prezydenta Białorusi z Rafałem Trzaskowskim.

"Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" - napisał Ryszard Terlecki.

- Jest to dosyć dziwna sytuacja, ponieważ staramy się spotykać ze wszystkimi siłami politycznymi. Białoruś tak naprawdę powinna łączyć, a nie dzielić. W krajach demokratycznych co do Białorusi wszystkie partie polityczne łączy konsensus i mają jedną wspólną opinię do tego, co się tak naprawdę na Białorusi dzieje. Szczerze powiedziawszy, nie wiem, jak to skomentować - powiedziała Swiatłana Cichanouska.

Na wpis Terleckiego odpowiedziała m.in. dziennikarka "Wprost" Joanna Miziołek. Do jej słów odniósł się prezydent Polski.

"Myślę, że pani Swiatłana Cichanauska doskonale wie, że na polskiej scenie politycznej wszyscy poważni politycy i ugrupowania są po stronie wolnej i demokratycznej Białorusi. Wewnętrzne spory u nas mało ją interesują" - przekazał Andrzej Duda.

Prezydent zareagował także na słowa posła KO dot. wpisu Ryszarda Terleckiego.

"A jak odnosi się pan do wypowiedzi wicemarszałka Terleckiego odsyłającego do 'szukania pomocy w Moskwie'. Milcząco i akceptująco? Wciąż nie mogę znaleźć pana komentarza w tej sprawie" - zapytał Michał Szczerba.

"Jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem u pana występuje, panie pośle?" - odpowiedział mu Andrzej Duda.

Zobacz też: Aneksja Białorusi przez Rosję? Gen. Różański odczytuje zamiary Putina

Białoruska opozycjonistka w trakcie konferencji przekazała również, że nie powinno się teraz rozmawiać o nagraniach z udziałem Ramana Pratasiewicza, które publikowane są przez białoruskie władze. Jak oceniła, ważna jest rozmowa o uwolnieniu więźniów politycznych na Białorusi.

- Ta historia z Ramanem jest już znana na cały świat. Chcę powiedzieć, że Łukaszenka postrzega go jako wroga osobistego, więc nie bał się nawet wywołania międzynarodowego skandalu, by po prostu się zemścić na Ramanie. Wiadomo, że pojawiło się wideo z Ramanem Pratasiewiczem, ale myślę, że jedynym celem reżimu było to, żeby ludzie zaczęli Ramana po prostu osądzać - oceniła Cichanouska.

Opozycjonistka powiedziała, że nikt nie powinien tego robić, gdyż nie wiadomo, w jakich warunkach i pod jaką presją, a także jakich tortur doznaje dziennikarz białoruski i inni więźniowie polityczni.

Białoruska opozycjonistka w trakcie swojego sobotniego wystąpienia podziękowała Andrzejowi Dudzie, a także władzom Warszawy i Wrocławia za wsparcie z ich strony.

- I nie warto manipulować tą sytuacją, która obecnie ma miejsce na Białorusi, ponieważ to są męki, to są tortury, cierpienia konkretnych ludzi. Chciałabym, by ta osoba spojrzała w oczy mamy Ramana, w oczy moich dzieci. Więc naprawdę nie wykorzystujmy bólu konkretnych osób w celach politycznych - dodała była kandydatka na prezydenta Białorusi.